Zamknij

Legionowo: Działka przy stadionie solą w oku urzędników

15:55, 15.10.2015 Aktualizacja: 06:56, 20.05.2016
Skomentuj

Publikując artykuł zatytułowany "Legionowo: Działka przy stadionie poszła za milion. Zapłacą ratalnie" redakcja Legio24.pl nie chciała wprowadzać w błąd opinii publicznej. Przeciwnie, artykuł zawiera wyłącznie prawdziwe informacje, które poparte są dokumentacją. Celowo porównaliśmy sprzedaż działki przy stadionie miejskim z zeszłoroczną sprzedażą gruntów znajdujących się w pobliżu Muzeum Historycznego w Legionowie. Zrobiliśmy to, aby uzmysłowić opinii publicznej skalę problemu - bezprzetargową sprzedaż nieruchomości, która nie pozwala ocenić, czy realnie można było zarobić więcej na zbyciu nieruchomości pośrednio należącej do Gminy.

Rzecznik prasowy UM Legionowo Tamara Mytkowska w swoim sprostowaniu pisze, że "porównanie ceny działki, na której Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dopuszcza jedynie obiekty sportowo - rekreacyjne do kwoty zapłaconej przez dewelopera w innej, bardziej centralnej lokalizacji, dającej możliwość wybudowania lokali mieszkalnych i obiektów handlowych, wprowadza czytelników w błąd". Nie zgadzamy się z tym stwierdzeniem. Samo sprostowanie może wprowadzać w błąd naszych czytelników. Rzecznik wskazuje, że UM Legionowo sprzedał w 2015 roku działki po cenach zbliżonych do tych, jakie uzyskało KZB w przypadku gruntu przy stadionie miejskim. Nie wskazano jednak w sprostowaniu ani ich lokalizacji, ani przeznaczenia w MPZP. Nie wiemy, czy były to działki równie atrakcyjne, jak ta przy stadionie? Poza tym gmina ma zawsze możliwość, aby podnieść atrakcyjność gruntów przeznaczonych do sprzedaży modyfikując plan zagospodarowania przestrzennego. Proces jest długotrwały, ale możliwy do przeprowadzenia.

Kolejna kwestia to ratalny sposób zapłaty za działkę zakupioną przez prywatnego inwestora na potrzeby budowy prywatnej szkoły. - "Także warunki kredytowe sprzedaży nie są, jak Państwo piszecie "nad wyraz korzystne" - są to warunki stosowane przy sprzedaży gminnych nieruchomości w całym kraju, zapisane w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami (art. 70 ust. 2 i 3 w/w ustawy)." - pisze Pani rzecznik w swoim sprostowaniu. Zgadzamy się, są to warunki zgodne z prawem - nie stwierdzaliśmy ich nielegalności, ale po pierwsze - ustawa daje tylko możliwość zastosowania takiej formy zapłaty, a nie nakazuje jej, po drugie - gdyby działkę sprzedano w trybie przetargowym nie tylko być może można by było uzyskać za nią wyższą cenę, ale także znaleźć inwestora z taką zasobnością portfela, że żadne kredytowanie nie byłoby potrzebne.

Kontrowersyjna sprzedaż


Przypomnijmy - na początku września miejska spółka KZB Legionowo sprzedała otrzymaną od gminy działkę przy stadionie za niewiele ponad milion złotych. Płatność za niezwykle atrakcyjny grunt odbyć ma się w ratach. Całość ma zostać spłacona przez inwestora w ciągu 9 lat. Niskie oprocentowanie rat, długość spłaty oraz bezprzetargowy tryb zbycia nieruchomości budzą wiele kontrowersji wśród radnych, jak i zwykłych mieszkańców. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

/red/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

JacekJacek

0 0

Tylko dlaczego Smogorzewski dał warunki lepsze od minimalnych zapisanych w ustawie o gospodarce nieruchomościami ( Mytkowska powołała się na nieistniejaca ustawe) tzn. spłate pierwszej raty 2 tygodnie po zawarciu umowy gdzie w ustawie data progowa zapłaty jest data zawarcia umowy; dlaczego zastoswał najnizsza z możliwych kwot oprocentowania jeżeli nie miał takiego obowiązku - ustawy o gospodarce gruntami nie stosuje się do spółek. Jkai wobec tego interes miała spółka i pośrednio mieszkancy jeżeli p. Zmijewska może w każdej chwili działke sprzedać iw związku z wycena zarobić na niej a raty może sobie spłacać. 17:15, 15.10.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

TemidaTemida

0 0

Pani Tamara Mytkowska pisze, że cena jest niska z uwagi na ograniczenia wynikające z planu zagospodarowania przestrzennego, ale dla inwestora to nie było ograniczenie, tylko szansa na skorzystanie z całej infrastruktury sportowej wybudowanej za środki z budżetu miasta. Ponieważ będzie to szkoła prywatna, trudno będzie wytłumaczyć mieszkańcom, że to dla ich dobra. Jednocześnie zaniżona cena może być uznana za działanie na szkodę spółki KZB. Kto jest za to odpowiedzialny? 18:54, 15.10.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%