Na 10 lat pozbawienia wolności został skazany w środę (19.03) Jacek S. - były ksiądz z parafii garnizonowej w Legionowie. Mężczyzna był oskarżany między innymi o gwałt, utrzymywanie stosunków seksualnych z nieletnimi oraz nakłanianie do usunięcia ciąży. Wyrok nie jest prawomocny.
Proces sądowy Jacka S. rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku, po trwającym ponad 1,5 roku śledztwie. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, w środę (19.03) na posiedzeniu niejawnym Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał byłego księdza na karę 10 lat więzienia. Sąd uznał S. za winnego wszystkich stawianych mu czynów. Przypomnijmy, że Prokuratura Apelacyjna w Warszawie postawiła 37-letniemu Jackowi S. aż 17 zarzutów.
Wśród nich znalazło się między innymi doprowadzenie innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego (za co grozi od 2 do 12 lat więzienia), obcowanie z osobą poniżej lat 15 (takie samo zagrożenie) oraz nakłonienie do nielegalnej aborcji (kara do 3 lat).
Środowy wyrok nie jest prawomocny. Na razie nie wiadomo jest, czy obrońca byłego księdza będzie się od niego odwoływał.
Sprawa ujrzała światło dzienne przez przypadek
Przestępstwa Jacka S. wyszły na jaw przez przypadek, kiedy on sam zgłosił się na komendę informując, że ktoś porysował mu samochód. Wtedy legionowscy policjanci szybko ustalili, że sprawczynią tego czynu jest 18-letnia wówczas chórzystka.
W trakcie przesłuchania zeznała ona, że utrzymywała stosunki seksualne z księdzem, w chwili gdy nie miała jeszcze 15 lat. Funkcjonariusze postanowili więc sprawdzić jej wersję wydarzeń. Podczas dochodzenia wyszło na jaw, że nie była jedyną osobą małoletnią wykorzystywaną przez legionowskiego księdza. Znaleziono kilkanaście innych ofiar pedofila.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy Jacek S. został pozbawiony wszystkich funkcji kościelnych oraz wojskowych. Proces byłego kapłana na wniosek obrońcy został utajniony. Od stycznia 2012r. przebywa on w areszcie.
O sprawie pisaliśmy także w tej wiadomości.
/wł, info: PAP/
0
0
0
0
0
0
0 0
no no
a ja spowiadać się chodziłam do księdza
miał przyjśc do nas po kolędzie, niestety nie dotarł bo go zatrzymali dzień czy dni wczesniej.. chorzystek mu sie zachcialo. 14:37, 19.03.2014
0 0
Ksiądz złapany, osądzony, skazany ! I to dzięki czystemu przypadkowi.
A co z tymi co ominą przypadki ??? Aż mi niedobrze się robi .... 00:05, 22.03.2014