W sobotę (19.07) na jednej z mielizn na rzece Wiśle utknął jacht. Łódź zatrzymała się na wysokości Zakroczymia. Członkowie załogi po nieudanych próbach uwolnienia się z pułapki, zaczęli szukać pomocy.
Fot. Łukasz Składanek, Nowodworski WOPR
19 lipca około godziny 22.00 żeglarze zadzwonili do Powiatowego Stanowiska Kierowania w Nowym Dworze Mazowieckim. Niestety pomocy nie otrzymali. Po nocy spędzonej na jachcie, rano ponowili wysiłek, by go wypchnąć z mielizny. Niestety bezskutecznie. O swoich kłopotach żeglarze powiadomili rodzinę. Dzięki bliskim osobom udało się dodzwonić do Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Nowym Dworze Mazowieckim. W niedzielę (20.07) około godziny 17.00 na pomoc ruszył WOPR, a później OSP Nowy Dwór Mazowiecki i OSP Zakroczym. Wspólnymi siłami udało się ściągnąć łódź z mielizny. Akcja zakończyła się o godzinie 20.35. Według zastępcy komendanta powiatowego straży pożarnej st. kpt. mgr Mariusza Wyszyńskiego, pierwsze wezwanie nie miało charakteru alarmu, a jedynie prośby o informację. Stąd też wynikła kilkunastogodzinna zwłoka w uwolnieniu żeglarzy z pułapki. /iw/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz