We wtorek (3.03) tuż po godz. 7:00 legionowscy strażacy zostali powiadomieni o kolizji drogowej z udziałem jednego samochodu osobowego jaka miała miejsce w miejscowości Skubianka (gmina Serock). Zgłaszający informowali, że auto dachowało. Na miejsce natychmiast wysłano pomoc. Co ciekawe o zdarzeniu policja wiedziała już poprzedniego dnia.
Gdy dwa zastępy strażaków dojechały na miejsce okazało się, że mercedes nie tylko dachował, ale wypadając z trasy uszkodził też przydrożną latarnię. Ponieważ na miejscu zdarzenia nie odnaleziono kierowcy, rozpoczęto jego poszukiwania. Jak informuje Robert Walkowski z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Legionowie przeszukano okolice zdarzenia, ale kierującego mercedesem nie znaleziono. W związku z tym strażacy postawili auto na drodze oraz zabezpieczyli je między innymi odłączając akumulator.
O tej tajemniczej kolizji powiadomiono policjantów oraz, w związku z uszkodzeniem latarni, pogotowie energetyczne.
Akcja ratownicza, w której uczestniczyły zastępy z JRG Legionowo i Wojskowej Straży Pożarnej trwała 42 minuty.
Policja wiedziała wcześniej?
Jak informuje asp. Emilia Kuligowska, rzecznik prasowy KPP Legionowo policjanci drogówki byli informowani o kolizji już w poniedziałek. Zgłoszenie o mercedesie leżącym w rowie wpłynęło o godz. 21:50. Policja potwierdza, że kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia i obecnie trwają jego poszukiwania.
/red/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz