Serock: Śmierć 2-letniego chłopca. Czy sekcja zwłok pozwoli ustalić co się stało?

W niedzielę (22.01) około godz. 21:30 policjanci z komisariatu w Serocku zostali powiadomieni przez pracowników pogotowia ratunkowego o zgonie 2-letniego chłopca. Wszystko wskazuje na to, że nie była to nagła śmierć. Chłopiec miał chorować, skarżył się na ból brzucha. Rodzice byli z nim u lekarza, jednak ten nie widział powodu, by dziecko poddać hospitalizacji. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura, która wszczęła dochodzenie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 2-latka.



Dramat rodziny rozpoczął się w niedzielę przed godz. 2:00 w nocy, kiedy 2-letni chłopiec zaczął uskarżać się na ból brzucha. Rodzice zabrali go więc do lekarza, doświadczonego pediatry przyjmującego, w ramach nocnej pomocy lekarskiej, w starej przychodni przy ul. Sowińskiego w Legionowie. Lekarz miał chłopca zbadać, ale nie stwierdził konieczności jego hospitalizacji. Rodzice wrócili więc z dzieckiem do domu. Ponieważ kilkanaście godzin później chłopiec znów zaczął czuć się gorzej, rodzice postanowili wezwać karetkę pogotowia. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni pomocy udzielili, ale także nie widzieli powodu, by chłopca odwieźć do szpitala. Po mniej więcej godzinie, dziecko zaczęło tracić oddech. Ponownie wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe już nie było wstanie mu pomóc. 2-letni chłopczyk zmarł.

Prokuratura wszczęła dochodzenie

Zgodnie z prawem lekarz stwierdzający zgon chłopca poinformował o tym fakcie policjantów z komisariatu w Serocku. Ci z kolei zawiadomili o sprawie prokuratora, który po przeprowadzeniu czynności na miejscu zdarzenia postanowił wszcząć dochodzenie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Przesłuchania świadków, w tym rodziców, lekarza, ratowników medycznych i dyspozytorów już się rozpoczęły. Na środę (25.01) przewidziana jest także sekcja zwłok chłopca. Ma ona wyjaśnić na co 2-latek chorował i co było bezpośrednią przyczyną jego śmierci.

/red/