Jak informuje serwis gazetaprawna.pl, operatorzy sieci komórkowych chcą złagodzenia przepisów regulujących normy promieniowania elektromagnetycznego. Moc anten nadawczych może zwiększyć się aż 45 razy.
Starania o zwiększenie dopuszczalnej mocy promieniowania elektromagnetycznego anten nadawczych (tzw. BTS-y) oznacza wojnę. Po jednej stronie są operatorzy sieci komórkowych z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i (jak się może okazać) Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, a po drugiej liczne stowarzyszenia, fundacje, ekolodzy i mieszkańcy, którzy nie chcą zwiększenia norm i którzy boją się o swoje zdrowie.
Należy zaznaczyć, że w samym Legionowie istnieje 21 takich masztów, na niektórych z nich jest więcej niż jeden nadajnik. W Nowym Dworze Mazowieckim jest ich natomiast 13.
Polskie przepisy najsurowsze na świecie
Okazuje się, że obowiązujące obecnie polskie przepisy określające dopuszczalne normy siły promieniowania BTS-ów są jednymi z najbardziej restrykcyjnych na świecie. Promieniowanie nie może przekraczać 0,1 W na 1 m2. W Europie przed Polską jest jedynie Szwajcaria (0,04 W na 1 m2). Przepisy w pozostałej części Europy są o wiele bardziej łagodne w tym aspekcie.
Firmy telekomunikacyjne działające na terenie naszego kraju, jak i najważniejsze instytucje państwowe odpowiadające za określanie norm promieniowania są za zrównaniem dopuszczalnych norm z obowiązującymi w większości państw UE. Normy te są wyznaczane na podstawie badań wykonanych przez Światową Organizację Zdrowia.
Plusy i minusy
Zwiększenie mocy BTS-ów oznacza wzmocnienie zasięgu sieci komórkowych, a także pojawienie się go w miejscach, w których dotąd go nie było lub był bardzo słaby. Pozwoli to na skuteczniejsze zwalczanie wykluczenia cyfrowego. Z drugiej strony istnieją jednak przypadki złego wpływu na ludzkie zdrowie omawianego promieniowania. Warto chociażby wspomnieć o "Nadwrażliwość elektromagnetycznej", czyli schorzeniu, które zostało zdiagnozowane u dziecka mieszkającego w Krakowie.
Ostateczną decyzję w sprawie norm podejmie minister środowiska, który na razie nie zajął konkretnego stanowiska.
/nk, źródło: gazetaprawna.pl i wł/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz