Badylarze, prywaciarze, cinkciarze... ich wszystkich możemy spotkać w Arenie Legionowo. Wczoraj (15.12) wraz ze startem drugiej edycji Legionowskich Targów Przedsiębiorczości otwarto bowiem także wystawę prezentującą historię polskiej inicjatywy prywatnej w latach 1945 - 1989. Na przepięknych, historycznych fotografiach zobaczymy prawdziwą twarz polskiego biznesu lat realnego socjalizmu, który choć uciskany przez komunistyczne władze miał się całkiem nieźle.
erc_57_1355656275
Termin - inicjatywa zwana "prywatną" - usankcjonowany został już na progu powojennej Polski. W ogłoszonym 22 lipca 1944 Manifeście PKWN konstytuujące się władze komunistyczne zapowiadały między innymi "Zniesione zostaną niemieckie znienawidzone zakazy, krępujące działalność gospodarczą, obrót handlowy między wsią i miastem. Państwo popierać będzie szeroki rozwój spółdzielczości. Inicjatywa prywatna, wzmagająca tętno życia gospodarczego, również znajdzie poparcie państwa". W praktyce znalazła się ona w roli oficjalnego "wzorca negatywnego". Szybko też w nowej rzeczywistości lansowano adekwatne epitety: spekulanci, badylarze, cinkciarze, a przede wszystkim prywaciarze - miały opisać tę nadto żywą kastę "pasożytów społecznych". Owa inicjatywa, mając charakter indywidualny, siłą politycznych wydarzeń stawała się wrogiem "ludowego" kraju. I przez państwo była dławiona, spychana na margines. Pomimo tego "prywaciarze" funkcjonowali, a jak to wyglądało można zobaczyć na wystawie "Prywaciarze - początki polskiej mikro przedsiębiorczości". Składają się na nią archiwalne fotografie i dokumenty przedstawiające konkretne historie oraz prezentujące ludzi wielu zawodów, uprawiających prawdziwe rzemiosło. Historie i obrazy czasami zabawne, czasami smutne, ale zawsze prawdziwe i przejmujące. Ostatnia z 28 plansz pokazuje "prywaciarzy 2012" z radomskiego targowiska Korej. Widać na niej dwóch młodych mężczyzn sprzedających gadżety Euro 2012.
/wł/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz