Pociąg uderzył w autobus na Białołęce. Ranni gimnazjaliści. Opóźnienia pociągów do Legionowa

Autobus miejski linii nr 133 uderzył w pociąg relacji Gdynia-Kraków. Do wypadku doszło na ul. Mehoffera na warszawskiej Białołęce. Poszkodowanych zostało 7 osób - uczniowie i kierowca autobusu. Według Anny Kędzierzawskiej z Komendy Stołecznej Policji, do zdarzenia doszło przy otwartych zaporach. - Dlaczego tak się stało, ustalimy po rozmowie z dróżnikiem - dodała policjantka. Jak powiedział Wojciech Pasieczny z warszawskiej policji autobus, który przejeżdżał przez przejazd z otwartymi zaporami został uderzony przez pociąg. Na miejscu pracuje policja, straż pożarna i służby ratownicze. Obecnie zbiera się tam specjalna komisja, która ma ustalić okoliczności wypadku. - Trwają czynności ustalające jak do tego doszło. Zapory są na pewno sprawne, bo zostały opuszczone na nasze polecenie, aby nikt nie mógł wjechać na przejazd. Opuszczanie i podnoszenie zapor kontroluje dróżnik - powiedział Pasieczny.

Kierowca autobusu relacjonował, że w ostatniej chwili dostrzegł otwarte zapory i zbliżający się pociąg. Przyznał, że po uderzeniu pociągu był w szoku i bał się odwrócić. Według jego relacji, pociąg poruszał się z niewielką prędkością.

Jak poinformował Piotr Tabencki, ze stołecznej straży pożarnej, ranni to głównie gimnazjaliści. Obrażenia odniósł również kierowca autobusu. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Jak poinformował Marek Niemirski z pogotowia ratunkowego, obrażenia, które odnieśli gimnazjaliści nie są poważne.

Utrudnienia na trasie Warszawa-Gdańsk

Ulica Mehoffera jest zamknięta. Jak poinformowano pasażerów, opóźnienie pociągu "Norwid" relacji Gdynia-Kraków ma wynieść co najmniej 100 minut. - Opóźnienie będzie zależało od tego, jak długo potrwają czynności dochodzeniowe na miejscu - poinformował rzecznik PKP Krzysztof Łańcucki.

Ruch pociągów na magistrali kolejowej na trasie Warszawa-Gdynia jest utrudniony. Pociągi przepuszczane są po jednym torze, po którym mogą poruszać się z prędkością do 20 km/h. Dwa pozostałe tory są całkowicie wyłączone z ruchu. - Nie wiadomo, ile potrwa, gdyż czekamy na przyjazd policji i prokuratury na miejsce wypadku. Na ziemi leżą części autobusu i pociągu i nie wiadomo, kiedy będzie można je usunąć - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity. Dodała, że wszelkie informacje na temat utrudnień przekazywane są na bieżąco pasażerom na dworcach.

Na warszawskiej Białołęce organizowane są objazdy dla samochodów, bo ulica Mehoffera na tym odcinku wyłączona jest z ruchu. Jak zaznacza policja, że zarówno maszynista, kierowca, jak i dróżnik byli trzeźwi.

(źródło: TVN24, foto: TVN24)