Zamknij

Nasielsk: Burmistrz wypowiedział wojnę farmom wiatrowym

10:56, 24.04.2014 Aktualizacja: 10:05, 06.12.2015
Skomentuj

Burmistrz Nasielska Bogdan Ruszkowski wypowiedział wojnę firmom, które chcą ulokować farmy wiatrowe na ternie gminy. -Wykorzystamy wszystkie możliwości prawne, aby odmówić uzgodnień (pozwalających na tego typu inwestycje - red.) - czytamy w oświadczeniu na stronie internetowej ratusza. Taka postawa włodarza gminy to efekt sprzeciwu mieszkańców, którzy nie chcą słyszeć o kolejnych turbinach wiatrowych w pobliżu swoich zabudowań.

Mieszkańcy boją się, że powstanie nowych turbin wiatrowych obniży wartość ich nieruchomosci, fot. sxc.hu

Burmistrz przestrzega wnioskodawców planowanych elektrowni wiatrowych, że uzyskanie uzgodnień tych inwestycji w gminie Nasielsk będzie trudne i zostaną wykorzystane wszystkie możliwości prawne, aby uzgodnień odmówić. Na chwilę obecną planowanych jest dziewięć turbin wiatrowych. Dwie mają stanąć w miejscowości Popowo Borowe (o mocy 2MW i 1,65MW), jedna elektrownia wiatrowa w miejscowości Studzianki (o mocy 2MW), jedna w miejscowości Miękoszyn (o mocy 2 MW) oraz pięć w miejscowości Dębinki (trzy o mocy 2MW, jedna 1,8MW i jedna o mocy 0,8MW).

Na razie pracuje 5 turbin

Obecnie na terenie gminy Nasielsk funkcjonuje 5 elektrowni wiatrowych - cztery w Dębinkach oraz jedna na gruntach wsi Morgi - każda o mocy 2MW. One również znalazły się na celowniku nasielskiego ratusza. Urzędnicy zlecili bowiem Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska przeprowadzenie badań hałasu emitowanego od turbin. 28 i 29 marca tego roku przeprowadzono takie badanie w pobliżu jednej z elektorowni. Poziom hałasu zmierzono w dzień i w nocy. Normy w tych porach wynoszą odpowiednio 55 dB i 40 dB. Ku niezadowoleniu urzędników - i części mieszkańców - przekroczenia norm nie stwierdzono. To jednak nie koniec batalii, bo badania prowadzone były od turbiny wiatrowej zlokalizowanej na działce nr 90/2 w kierunku miejscowości Dębinki. Teraz zlecone zostaną kolejne badania hałasu - tym razem w kierunku miejscowości Lelewo oraz Ruszkowo.

Mieszkańcy nie chcą nowych elektrowni

Mieszkańcy boją się, że wiatraki mogą niekorzystnie oddziaływać na nich oraz na inwentarz, z którego przecież żyją. Wiele publikacji w tym temacie sugeruje, że pracujące turbiny negatywnie odbijają się na zdrowiu organizmów żywych. Powodów do obaw więc nie brakuje. Dodatkowo - po wybudowaniu elektrowni - spada wartość nieruchomości położonych w jej otoczeniu.

Walka z wiatrakami

Według obowiązujących przepisów cały ciężar wydania decyzji pozwalającej na budowę elektrowni wiatrowych spoczywa na gminie. Oczywiście inwestor musi dopełnić szeregu formalności związanych z ochroną środowiska. Na razie brak  jest jednak jakichkolwiek ustawowych uwarunkowań określających choćby minimalną odległość od budynków mieszkalnych. W styczniu tego roku sejm skierował projekt noweli prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym do rozpatrzenia na komisjach. Wprowadza on zapis o tym, by odległość zabudowań od elektrowni wiatrowych wynosiła co najmniej 3 kilometry. /wł/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Tomek JaniszewskiTomek Janiszewski

0 0

Ot jeszcze jedne ekooszołomy, które na pewno nie wiedzą nawet że tańcują na postronkach jakiegoś lobby węglowego czy naftowego, najpewniej jednak nuklearnego :-( 14:23, 25.04.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%