Zamknij

Legionowski: Dwa pożary i szerszenie w wojsku

09:57, 21.08.2014
Skomentuj

W środę (20.08) legionowscy strażacy interweniowali pięć razy. W tym dniu straż gasiła dwa pożary oraz usuwała gniazdo szerszeni, które chciały iść do wojska.

Fot. arch. OSP

O godzinie 12:20 dyżurny straży odebrał zgłoszenie o pożarze trawy w miejscowości Ludwinowo Dębskie (gmina Serock). Zadysponowany na miejsce zastęp ustalił, że zarośla zajęły się od zerwanej linii energetycznej. Działania strażaków polegały na stłumieniu płomieni za pomocą jednego prądu wody oraz na zabezpieczaniu całego terenu do czasu przyjazdu pogotowia energetycznego. W sumie akcja trwała 1 godzinę i 15 minut. Ogniem objęty był teren o powierzchni 200 m2.

Zapłonęła piwnica

W środę około godziny 13:30 strażacy zostali zadysponowani do pożaru piwnicy w bloku na terenie Białobrzegów (gmina Nieporęt). Na miejsce zadysponowano trzy zastępy straży. Działania gaśnicze polegały na podaniu 1 prądu wody w natarciu na palące się rzeczy oraz na oddymieniu i przewietrzeniu klatki schodowej. W sumie akcja trwała 2 godziny. Więcej na temat piwnicznego pożaru pisaliśmy w tej wiadomości.

Militarne szerszenie

O godzinie 13:11 strażacy zostali poproszeni o usunięcie gniazda szerszeni, które zadomowiły się w budce wartowniczej na terenie jednostki wojskowej w Białobrzegach (gmina Nieporęt). Na miejsce zadysponowano jeden zastęp straży, który w 18 minut eksmitował niechciane owady.

Jeszcze dwie interwencje

20 sierpnia strażacy interweniowali także w sprawie kolizji (więcej tutaj) oraz brali udział w poszukiwaniach kobiety, która poszła na legionowski cmentarz i nie wróciła do domu (patrz tutaj). /kh/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Kwiatkowski z LegionKwiatkowski z Legion

0 0

Przed "profesjonalizacją" naszej armii szerszenie nie zdążyłyby nawet pomyśleć o założeniu gniazda w budce wartownika.... i to w pułku łączności w Białobrzegach !!! Tam, każdy wartownik, przy obejmowaniu posterunku, sprawdzał łączność z wartownią i działo się to co 2 godziny..... Obecni "profesjonaliści" muszą wzywac strażaków by ratować swoją budkę ..... Boże, chroń moją Ojczyznę !!! i weź pod opiekę wartowników w Białobrzegach, tak na wszelki wypadek..... 14:27, 22.08.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%