Zamknij

Legionowo: Tragiczna śmierć w piekarni

11:45, 05.01.2016 Aktualizacja: 14:42, 07.01.2016
Skomentuj

W poniedziałek (4.01) tuż przed godz. 10:00 legionowscy policjanci zostali powiadomieni o tragicznym wypadku, jaki miał miejsce w legionowskiej piekarni NOWEL mieszczącej się przy ul. Szarych Szeregów. Podczas prac konserwacyjnych doszło tam do uruchomienia taśmociągu, który przygniótł wykonującego przegląd mechanika. Mężczyzna zginął na miejscu.



Na razie nie wiadomo co było przyczyną zdarzenia. Z informacji, jakie przekazał naszej redakcji nadkom. Artur Bartczak, rzecznik prasowy KPP Legionowo wynika, że do wypadku doszło między godz. 8:30, a 9:45. W hali produkcyjnej znajdował się wtedy 60-letni Wojciech G., który wykonywał przegląd techniczny znajdujących się tam urządzeń, w tym taśmociągu. Podczas prac taśmociąg miał nagle ruszyć, przygniatając mężczyznę. 60-latek zginął na miejscu.

Policja o zdarzeniu została poinformowana o 9:45. Na miejsce natychmiast zadysponowano patrol mundurowych oraz karetkę pogotowia, do pomocy wezwano także zastęp strażaków. Po stwierdzeniu przez lekarza zgonu mężczyzny do piekarni przybył również prokurator. Nakazał on przewiezienie ciała Wojciecha G. do Zakładu Medycyny Sądowej celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Ma ona pomóc w ustaleniu dokładnych przyczyn śmierci konserwatora. Śledczy badają również sprawę tajemniczego uruchomienia się taśmociągu podczas wykonywania prac. Zdaniem nadkom. Artura Bartczaka z legionowskiej policji na razie nic nie wskazuje, aby w zdarzeniu brały udział osoby trzecie.

/red/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

>>>>>>>>

0 0

Jak można napisać coś takiego. Stek bzdur z tym "tajemniczym uruchomieniem" taśmociągu. Tam przez cały czas szła produkcja. Facet miał wymienić podobno jakiś wałek dokładnie wtedy gdy szła pełna produkcja. Wszedł tam choć nie powinien tego robić. Tam liczy się tylko to aby maszyna była ustawiona na "full". Człowiek działał pod wpływem presji. Tego typu "konserwacje" czy naprawy są tam nagminne. 15:11, 05.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

piekarenkapiekarenka

0 0

A jak komuś dzieza zlecialaby na łeb? Stałam 1metr od tego, lejowy jeszcze bliżej. Dzieza z ciastem waży ok. 350 kilo. Dopiero potem zrobili barierke i łańcuch którego dalej nikt nie zakłada i laza pod dzieza. 20:02, 05.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

piotrpiotr

0 0

Niech ktoś lepiej sprawdzi jak były przestrzegane przepisy BHP we tej piekarni. Tak jak napisał przedmówca to stek bzdur z tym niby tajemniczym uruchomieniem taśmociągu. 21:17, 05.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kkkkkk

0 0

i takie są efekty mobbingu w pracy :( 22:16, 05.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

violettkaviolettka

0 0

Ogólny kierownik , który ma staż pracy ok 20 lat nie ma pojęcia że się nie wchodzi pod maszyny które działają, dlaczego sam tam nie poszedł,może by nie było takiej tragedii.A teraz już nie mają jak sie usprawiedliwić to piszą durnoty.Cały czas produkcja szła,jak zresztą zawsze.Ale najlepsze jest to że ludzie z produkcjii sami robili dezynfekcje zamiast zamknąć firmę, wynająć specjalną ekipę,ciekawe jak z pogrzebem będzie,,napewno delegacja kilka osób,,-produkcja musi iść. 00:16, 06.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BARTBART

0 0

od wiarygodnej osoby wiem że to kierownik kazał wejść mechanikowi na maszynę i coś zrobić i maszyna działała był udział osoby drugiej bo wyłączyła maszynę i nawet Nowakowski próbował resuscytować jego 10:55, 06.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AleksandraAleksandra

0 0

Ludzie skoro wiecie o takich sprawach to zapraszam do prokuratury zeznania złożyć a nie wypisywać na portalu ktoś powinien za ten wypadek odpowiedzieć, 16:49, 06.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kolegakolega

0 0

Popieram w firmie nowel licza się tylko pieniądze aby maszyna szła na fula a pracowników mają gleboko w 4 litery 17:27, 06.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

>>>>>>>>

0 0

Aleksandra tylko jak do tej prokuratury się dostać, gdzie szukać pomocy? To nie jest takie proste dla zwykłego, zastraszonego, zapracowanego człowieka... Dzisiaj tam maszyny znów szły na "full". Idą cały czas, dzień i noc. To pracownicy produkcji dokonywali dezynfekcji. Myli blachy znajdujące się w tzw. "garowni" gdzie wydarzyła się tragedia. Tam jest patologia przez duże "P". 7 dni w tygodniu, 24H na dobę. Przeciętny człowiek nie wie co ma zrobić. Jeśli możesz konkretnie wskazać gdzie się zgłosić to bardzo proszę podaj namiary. Ja chętnie się zgłoszę choć sam jestem bez elementarnej wiedzy w tych sprawach. Jestem pracownikiem tam pracującym. Jestem wstrząśnięty tym co się stało choć tego nie widziałem i nie wiem jak do tego doszło. Wiem tylko tyle: tam maszyny mają iść non stop, bardzo szybko, bardzo dużo. Tego Pana co zginął znałem. Był to miły Pan który wcale nie wyglądał na te 60 lat. 19:37, 06.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KUYFKUYF

0 0

NOWAKOWSKI TO NAJLEPIEJ RESUSCYTUJE CUDZE ŻONY VEL PODLEGŁE PRACOWNICE. 11:43, 08.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kolegaakolegaa

0 0

Ch** mu w d*** nowakowskiego dla niego liczasie pienipieniądze a nie ludzkie zdrowie 16:52, 11.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nowelnowel

0 0

Nie ma słów na nowakowskiego dopiero po tragedii jaką była w piekranie to zrobili na dzielącej zabezpiieczenie 17:58, 11.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SEBASEBA

0 0

Byłem tego dnia w pracy. Nie rozumiem tych komentarzy. Facet podobno zasłabł i stąd nieszczęśliwy wypadek. A linia była zatrzymana do wyjaśnienia. Zmieńcie prace a nie bzdury piszecie. Ja szanuje swoją pracę i nie oczerniam 01:56, 15.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%