Zamknij

Legionowo: Radni protestują przeciwko budowie, której i tak nie będzie?

16:08, 22.09.2014 Aktualizacja: 16:00, 09.11.2014
Skomentuj

Za blokiem nr 12 przy ulicy Sowińskiego jest boisko, plac zabaw i ławeczki, z których lubią korzystać mieszkańcy. W minionym tygodniu od radnych, którzy zbierali podpisy pod listem protestacyjnym, dowiedzieli się, że tuż przed ich oknami ma powstać blok, w wyniku czego zniknie miejsce, gdzie do tej pory odpoczywały i bawiły się dzieci. Postanowiliśmy zapytać mieszkańców co sądzą o tej inwestycji. Całą sprawę skomplikował jeszcze bardziej komentarz prezesa Spółdzielni Mieszkaniowo Lokatorsko - Własnościowej w Legionowie, Szymona Rosiaka, którego wyjaśnienia wprawiły nas w zdumienie...

Teresa: Budowa bloku? To coś okropnego. Wczoraj zbierali w trójce podpisy. To radny Żuchowski chodził z listą. Gdzie te dzieci ze wszystkich bloków się podzieją? Będziemy walczyć. Nie ma wyjścia. Dzieci nie mają się gdzie bawić. Tu przychodzą matki, bo jest bezpiecznie, z daleka od ruchliwej ulicy. Kuźwa na mój stary łeb, jak będą chcieli to i tak postawią blok. Ale to grzech śmiertelny. Tu na tym osiedlu zrobi się wojna. Dzieciaki z wieżowców nie mają gdzie się bawić. Tu jest ładnie. Przydałoby się tu nowy plac zabaw i więcej ławeczek.

Jacek: Pan Rosiak kombinuje jak koń pod górę, chce sprywatyzować udziały wszystkich mieszkańców spółdzielni w Legionowie. Zapomina, że jest pracownikiem i mieszkańcy nie życzą sobie zagęszczania osiedla w miejscu, w którym są boiska, plac zabaw i starodrzew. Tu są media, za które mieszkańcy zapłacili, a które chcą oddać deweloperowi za darmo. Za te pieniądze ociepli budynki? Od tego jest fundusz remontowy. Czas najwyższy wysłać pana prezesa i zarząd spółki na zasłużony odpoczynek. Miasto ma się rozwijać, a nie zagęszczać. Bloki są pozadłużane, kredyty wzięte pod budowy, a z unii nie wyciągnęli na przykład dofinansowania na modernizację i montaż luster na dachach, by ludzie płacili mniej za ogrzewanie i wodę. Dogęszczanie? To kłoda pod nogi Smogorzewskiemu i PO w roku wyborczym.

Dorota: W którym miejscu? Przychodzę tu na spacery. W szoku jestem. Będą petycje by tego nie budować? Ja jestem przeciwko.

Teresa: My nie chcemy tu żadnego bloku. To taki zakątek, gdzie dzieci się bezpiecznie bawią. Możemy przyjść tu spokojnie posiedzieć.

Ewa, Teresa i Basia: Tu jest najbezpieczniejszy plac zabaw w okolicy dla dzieci. Pan prezes był i już rozmawialiśmy półtora roku temu, i przyznał nam rację. A teraz chce budować nam blok? Ma tyle placów tam gdzie mieszka. Dlaczego tam nie buduje bloków na Listopadowej, tylko się uparł tu? Parki są daleko, a tutaj jest po prostu blisko. Dzieci się tu bawią same. Tutaj powinno się zrobić plac zabaw z prawdziwego zdarzenia i zlikwidować te wyboje. Ja tu mieszkam już 40 lat prawie. Cały czas idzie walka o te wyboje. Ile tu dzieci się porozbijało... Gdzie się tu nasze dzieci będą bawić? Starszym nic nie wolno. Park zdrowia przy Arenie to pośmiewisko i tyle ma kosztować? Kto tam pójdzie, taki kawał drogi? Wybudują blok, bo tu media mają za darmo. Potem czynsz nałożą, a może i ogrodzą.

Czesław: Jestem bardzo zadowolony z tego placu. Mieszkam w tym bloku. Niech nie cudują.

Waldemard: Sądzę, że Rosiak robi sobie kampanię wyborczą. Następną kadencję chce być w starostwie. Tu ma pensję w spółdzielni, w starostwie i jeszcze jest deweloperem w Jabłonnie, on ma więcej niż Tusk. Pewnie zamilczy ile zarabia w spółdzielni. Chce zbudować tu blok.


Dogęszczanie, hipokryzja i wybory 2014


To hipokryzja i zakłamanie - tak o zbieraniu podpisów przeciwko budowaniu bloku przy Sowińskiego mówi prezes SMLW, Szymon Rosiak. Według niego buntowanie mieszkańców i zbiórka podpisów to akcja, której celem jest zyskanie wyborczego aplauzu i sposób na zdobycie stołka radnego. Okazuje się, że na wspomnianym terenie SMLW nie zamierza nic budować.

Dlaczego spółdzielnia w ogóle buduje bloki? - Jeżeli spółdzielnia realizuje jakąkolwiek inwestycję, przychody z tej inwestycji zasilają fundusz remontowy. Spółdzielnia w ostatnich dwóch latach zrealizowała remonty na ponad 26 milionów, a naliczenia na fundusz remontowy ma około 7 milionów. Tę różnicę musiała z czegoś wziąć - tłumaczy prezes SMLW. Dodaje jeszcze: - Mieszkańcy dziwnie ustawili się przeciwko zagęszczaniu osiedli przez spółdzielnię, która tego nie robi. Natomiast mieszkańcom jest to zupełnie obojętne, że w naszych osiedlach realizują swoje inwestycje prywatni deweloperzy, którzy generują zyski niewpływające do kieszeni mieszkańców. Przykładem jest inwestycja Husarska/Siwińskiego - nie usłyszałem ani jednego słowa protestu. Jak realizowaliśmy Anat, to tu się panie z pieskami prawie kładły pod spycharkę, bo one nie będą miały gdzie chodzić na spacer, a pieski gdzie wypróżniać.

Budują tak, by nie przeszkadzać


- My nie mamy planów dogęszczania osiedli - tłumaczył Rosiak. Jednocześnie prezes zaznacza, że trzeba zapewnić mieszkania młodym. - Musimy zrobić teraz wszystko, by pewna ilość młodych ludzi miała gdzie zamieszkać - mówiWedług prezesa lepiej by to Spółdzielnia budowała nowe bloki niż deweloper, bo SMLW zrobi to w trosce o mieszkańców. Nie będzie im robiła na złość, a dodatkowe przychody przeznaczy na rozwój osiedli. - Wciąż słyszę panie prezesie, proszę nie budować nowych mieszkań, proszę się zająć remontami, ale artykuł 3 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych mówi, że spółdzielnia jest dobrowolnym zrzeszeniem osób, powołanym w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych członków i ich rodzin - mówi prezes i jednocześnie  zazna, że Spółdzielnia może się też zajmować zarządzaniem lub eksploatacją osiedli, ale według prawa jej nadrzędnym celem jest właśnie budowa mieszkań.

Zakłamanie radnych?


Najbardziej nie rozumiem zakłamania kandydatów na radnych, którzy latają i buntują jeszcze tych mieszkańców. Hipokryzja do granic możliwości. Wymyślają sobie jakieś przewidywalne i nierealne miejsca inwestycji, by zyskać aplauz. My mamy w planie w Legionowie kilkadziesiąt mieszkań w miejscach, które nikomu nie będą przeszkadzały. Jedno z tych miejsc to ulica Broniewskiego na terenie dawnych kortów. Na zebraniu z mieszkańcami bloku nr 7 umówiłem się, że w tym roku nie zrobimy nic w kierunku rozpoczęcia tej inwestycji. Słowa dotrzymam. W przyszłym roku - nie wiem. Jak będę miał do podjęcia decyzji wybór, czy złożyć wniosek do rady spółdzielni o podniesienie opłat na fundusz remontowy, albo budowę budynku - to bez wahania zdecyduję się na budynek - mówi Szymon Rosiak i tłumaczy, że jednym z powodów takiej polityki jest świadomość tego, jak niski jest próg możliwości finansowych mieszkańców, których głównym źródłem utrzymania są emerytury. - Oni tego nie udźwigną - podsumowuje Rosiak.

Kampania 2014?


Co z terenem przy ulicy Sowińskiego? Na razie nic. Prezes SMLW zapewnia, że obecnie nie ma możliwości budowy czegokolwiek w tym miejscu. Działka nr 255, powierzchnia 7 103 m2 - właściciel nieznany. Można ją zasiedzieć, ale to proces wieloletni, trwający co najmniej 10 lat. Jeśli więc wierzyć zapewnieniom szefa spółdzielni, powstaje pytanie: po co ktoś zbiera podpisy przeciwko nieistniejącej budowie?



Zobacz także:


/Iwona Wymazał/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

JacekJacek

0 0

jako mieszkaniec bloku nr 7 na nic sie z Rosiakiem nie umawiałem i dalej protestujemy w sprawie budowy bloku sa sprawy w sadzie i nie dopuścimy do postania niechcianej inwestycji.
To nie prawda ze pieniadze z inwestycjo budowlanych ifa na fundusz remontowy jak np. koszty budowy ANatu wzrosły ostatecznie z 16 do 25 mln zł i jeszcze budował 5 lat. Niech sprzeda to co wybudował albo wynajmie to czego nikt nie chce - lokale uzytkowe w Anacie i dlaczego sponsorzy z pieniedzy społdzielcow inwestycje budowlane miasta np. na Kozłówce gdzie nikt z mieszkańców wyeksmitowanych nie został zakwaterowny, tu 500.000 zł tam oddal Smogorzewskiemu pomieszczenia na 11 pietrach bloków przystosowane do zamieszkania i dlaczego SMLW tonie w kredytach zastawiony jest budynek spóldzielni na jagiellońskiej - kredyt na biezaca działalnosc, a sołowem Rosiaka to se mozna............... 16:46, 22.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ŁukaszŁukasz

0 0

No na pewno budowa budynku na kortach nie wzbudza kontrowersji. Szkoda tylko że aż huczy na osiedlu o protestach, sprawach sądowych itp. ale prezes głośno o tym nie mówi. Nie interesuje go że na Broniewskiego już brakuje miejsc parkingowych a jeszcze chce dołożyć blok. Ludzie zostaną bez dostępu do słońca w bloku nr.7. 18:04, 22.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarcinMarcin

0 0

No ale o co ta awantura? Chcieliście Szymona, to macie. Ostrzegaliśmy was od lat, że to nie jest człowiek działający na rzecz mieszkańców, ale wciąż go wybieracie. Więc teraz tylko posprzątajcie zabawki, żeby wam naczelny deweloper Legionowa nie przejechał ich betoniarkami. Że jest chamowaty i ściemnia? No ale przecież go wybraliście, nie wiedzieliście o tym? 20:02, 22.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarcinMarcin

0 0

Przy okazji sztucznie wymyślonego "deptaka" (zamiast/w miejsce głównej ulicy Legionowa; taki "socjotechniczny zabieg"), na auli UM, siedząc obok Rosiaka, zapytałem go, czy nadal będzie zagęszczał zabudowę miasta. Odparł, że to nie moja sprawa (przyjemniaczek, nieprawdaż?). Odpowiedziałem, że jednak mieszkańcy tak łatwo mu na to nie pozwolą. I co odparł? A to: "a co mieszkańcy mają do gadania?". To może mój komentarz: Członkom spółdzielni mieszkaniowej, pełnoprawnym współwłaścicielom i pracodawcom Szymona Rosiaka, życzę więcej uporu pilnowaniu Waszych spraw, bo zdaje się, że kierowanie waszym wspólnym majątkiem powierzyliście niewłaściwej osobie. 20:18, 22.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%