We wtorek (10.05) w Legionowie odbył się rewelacyjny pokaz pt. "Podlaski przełom Bugu". Była to przede wszystkim nostalgiczna podróż z dwoma bohaterami. Pierwszym był Artur Tabor, zmarły tragicznie w 2010 roku fotografik i filmowiec, drugim jego wspaniałe dzieła. Materiały, które po sobie pozostawił Artur Tabor, to istna skarbnica wiedzy o przyrodzie ojczystej, przemijających krajobrazach i ludziach, którzy cudownie z tą przyrodą koegzystowali. Prezentacja składała się z trzech części, o których opowiadała Jola Tabor, żona Pana Artura.
Na początku - wywiad z 2008 roku, w którym autor opowiedział o swoim dzieciństwie, inspiracjach i odpowiedział na pytanie, dlaczego robi to, co robi. Następnie wyświetlono film - pierwszy, który nakręcił - pt. "Podlaski przełom Bugu". Na zakończenie uczestnicy spotkania mogli zapoznać się z bardzo poruszającą prezentacją zdjęć, utrzymaną w konwencji czarno-białej, pokazującą Podlasie, które odchodzi już - niestety - w zapomnienie.
- Po pokazie widzowie dzielili się swoimi wrażeniami i odczuciami. Można bez wahania stwierdzić, że byli zachwyceni! Część uczestników spotkania kupiła również albumy i filmy przywiezione przez Panią Jolę Tabor. To była ogromna przyjemność obcować z przyrodą przez duże P. Zresztą rękę i oko mistrza można zauważyć od razu! - relacjonuje naszej redakcji Liliana Gawrońska z Powiatowej Instytucji Kultury. - Bardzo dziękujemy Joli Tabor, że zechciała przyjechać do nas z tą wspaniałą prezentacją. Dziękujemy Mariuszowi Mazewskiemu za bezcenną pomoc. Dziękujemy Dorotce Milerowicz za piękne, czarno-białe zdjęcia - dodaje.
Kolejne spotkanie z cyklu "Cudze chwalicie, swego nie znacie" odbędzie się jesienią, 11 października.
Zdjęcia wykonane przez +Artura Tabora+:
Relacja fotograficzna ze spotkania wykonana przez Dorotę Milerowicz:
/red/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz