Bezradność w walce z patologiami na legionowskim osiedlu Młodych, którą opisywaliśmy rok temu - jak widać - wróciła wraz z nadejściem wiosny. Poniżej publikujemy list od Czytelnika.
Szanowni Państwo,
Pisałem do Was rok temu: https://www.legio24.pl/legionowo-mozgotrzepy-menelstwo-i-brak-interwencji-policji-listy-od-czytelnikow/. Niestety, wraz z nastaniem wiosny sytuacja się powtarza - dokładnie w tym samym miejscu, koło śmietnika przy bloku przy ul. Olszankowej D, w pobliżu garaży, trwa praktycznie całodobowe spożywanie alkoholu przez osiedlowych pijaczków, żuli i meneli. Zachowują się oni bardzo głośno, korzystają prawie wyłącznie z wulgaryzmów, zaczepiają przechodzących mieszkańców. Sporadyczne interwencje Policji czy SM nie przynoszą długofalowego skutku - góra po godzinie, dwóch pijaczki z powrotem pojawiają się w swojej "mecie" i piją dalej. Sprawę mogłyby rozwiązać całodobowe bądź prawie całodobowe patrole (już kiedyś były na Os. Młodych i bardzo się sprawdziły) SM i Policji, ale nie ma woli, by je przywrocić. Niestety, ale zza biurek czy z wnętrz samochodów trudno jest zapewnić bezpieczeństwo.
A poczucie bezpieczeństwa na Osiedlu Młodych, które nigdy nie było wysokie, cały czas maleje. Pragnę zwrócić Państwa uwagę na przyczyny tego stanu rzeczy:
- otwarcie sklepu 24h przy pętli autobusu 731. Zawsze były tam sklepy spożywcze i zawsze sporo pijaczków piło alkohol w ich bezpośrednim sąsiedztwie (wiem co mówię, mieszkam na Os. Młodych od ponad 20 lat, niektórych pijaczków kojarzę od dwóch dekad!), ale nigdy nie było ich tylu, co teraz. Obecnie w zasadzie lepiej nie podchodzić w okolice sklepu 24h, bo jest tam bardzo nieprzyjemnie i mało bezpiecznie. Kamera, która powinna być właśnie tam, została zlokalizowana daleko, daleko stamtąd, na bloku po drugiej stronie ulicy - tak, by zasłaniał ją jeszcze kiosk.
- obok sklepu 24h powstał lokal o nazwie META, gdzie oprócz picia są też chyba automaty do gry na niskie wygrane.
- obok sklepu Eklima zaczął działać dziwny lokal (dziwny, bo bez szyldu, zawsze z półprzymkniętymi drzwiami). Kiedyś w tym blaszaku był sklep obuwniczy, później sklep z pieczywem, generalnie częściej lokal był zamknięty niż funkcjonował. A teraz działa tam jakaś półlegalna melina, meta czy nie wiem jak to nazwać. Fakty są takie, że twarze, wygląd i zachowanie osób znajdujących się w pobliżu tego lokalu, wchodzących i wychodzących nie pozostawiają wątpliwości - to żule, menele i osiedlowe cwaniaczki. Warto sprawdzić, co tam się dzieje. Ja, mówiąc szczerze, bałbym się tam wejść.
Efektem powyższego jest to, że coraz trudniej poruszać się po osiedlu, żeby nie musieć mijać grupek (czasem całkiem licznych) meneli i żuli, co do których nigdy nie wiadomo, czy i jak zareagują na osobę postronną.
Rok temu pisałem, że Osiedle Młodych zostało przez Władze i służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo zostawione samo sobie, odpuszczone. Pisałem, że potrzebne jest przywrócenie poczucia bezpieczeństwa, żeby milcząca większość mieszkańców nie przemykała chyłkiem po osiedlu, starając się nie zwrócić uwagi licznych żuli na siebie. Dziś napisałem w tej sprawie także do Prezydenta Legionowa (za pośrednictwem formularza na stronie Miasta), lecz nie sądzę, by list ten mógł wystarczyć. Potrzebna jest presja ze strony mediów, która wspomoże mieszkańców i zmobilizuje odpowiedzialne za bezpieczeństwo instytucje do działania. Proszę o pomoc.
Z oczywistych powodów nie ujawniam swoich danych. Nie chcę, żeby ktoś rozbił na mojej głowie butelkę, wsunął mi nóż między żebra czy zniszczył auto.
Z poważaniem,
/dane Czytelnika do wiadomości redakcji/
Zobacz także:
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz