Żadnymi konkretnymi wnioskami nie zakończyły się poniedziałkowe (18.01) konsultacje społeczne w sprawie wprowadzenia w Legionowie kodeksu reklamowego. Po konsultacjach, a ściślej rzecz ujmując po wypowiedziach uczestniczącego w nich zastępcy prezydenta Marka Pawlaka można wysnuć opinię, że miastu wcale nie zależy na uporządkowaniu banerowego chaosu.
Poniedziałkowe spotkanie w ratuszu rozpoczął wykład dotyczący nowej ustawy krajobrazowej, która weszła w życie 15 września ubiegłego roku, a która daje samorządom możliwość uregulowania kwestii przestrzeni reklamowych w specjalnym kodeksie. Mieszkańcy dowiedzieli się między innymi tego, że kodeks jest dla gmin całkowicie dobrowolny. Gmina może, ale nie musi zająć się kwestią reklam. Jego przygotowanie, konsultowanie, uchwalenie przez Radę Gminy oraz wprowadzenie w życie może potrwać wiele miesięcy, a przedsiębiorcy będą mieli minimum rok na dostosowanie się do nowego, lokalnego prawa. Kwestia pobierania opłat przez gminę za umieszczanie reklam - gdy już kodeks powstanie - także jest dobrowolna. Jednak osoby, które nielegalnie będą wieszać reklamy, szybko i skutecznie będą mogły zostać ukarane. Teraz praktycznie jest to niemożliwe.
Kodeks reklamowy ma za zadanie uporządkować reklamę w przestrzeni publicznej, a nie ją z niej usunąć.
Pozytywny przykład "Adasia" ?
Na pewno każdy mieszkaniec Legionowa zwrócił uwagę, że jakiś czas temu zniknęły szpetne banery reklamowe na znanym wszystkim sklepie "U Adasia". Banery, które były solą w oku wielu legionowian zostały zdjęte na wyraźne życzenie władz Legionowa. - Chciałbym serdecznie podziękować właścicielowi firmy "U Adasia" za zdjęcie banerów - powiedział do obecnego na sali przedsiębiorcy zastępca prezydenta Marek Pawlak. Chwilami wydawało się, że zwracając się w stronę biznesmena prezydent chciał niemal wstać i uścisnąć mu dłoń. Niezwykle uprzejmego zachowania prezydenta właściciel "Adasia" jednak nie odwzajemnił mówiąc wprost - Od kiedy zdjąłem te banery, mój dochód spadł o 40 tys. złotych miesięcznie! Legionowskiemu przedsiębiorcy ripostowali jednak inni sklepikarze - Mam sklep i od wielu lat ani nie dowieszałam banerów, ani nie zdejmowałam, a mój dochód i tak spadł. To wina ogólnej recesji na lokalnym rynku - mówiła jedna z obecnych na sali kobiet. Legionowo przegrywa tutaj konkurencję w Warszawą.
Miasto niechętne kodeksowi
Od samego początku spotkania zastępca prezydenta miasta Marek Pawlak unikał wyjawienia stosunku władz Legionowa do kwestii kodeksu. Zapytany przez dziennikarza Legio24.pl o to, czy władze chcą uregulowania kwestii chaosu reklamowego odparł: - Nie odpowiem Panu na to pytanie. Mam ten komfort, że nie muszę. Chcemy, by to sami mieszkańcy się wypowiedzieli. Kilkanaście minut później dodał jeszcze - Niechętnie przyszedłem na to spotkanie, bo wiedziałem, że nie będę potrafił odpowiedzieć na wiele Państwa pytań.
Takie zachowanie prezydenta może wskazywać, że władzom Legionowa nie zależy na uregulowaniu kwestii reklam i banerów, a całą inicjatywę w sprawie przerzucają na mieszkańców i Radę Miasta.
Mają przeprowadzić badania
Ostatecznie stanęło na tym, że miasto w bliżej nieokreślonym czasie prawdopodobnie wynajmie firmę zajmującą się badaniem opinii społecznej i przeprowadzi badania, czy mieszkańcy są kodeksem w ogóle zainteresowani. Od wyniku tych badań zależeć będzie dalszy los całego pomysłu.
Warto dodać, że wiele polskich miast już kilka miesięcy temu rozpoczęło prace nad stworzeniem własnego kodeksu reklamowego, a inne właśnie się do tego przymierzają. Wymienić tu można choćby Łódź, Lublin, Katowice, Elbląg czy Warszawę.
/red/
Tomek18:36, 19.01.2016
0 0
Drogi "Panie Adasiu" nie ilością reklam zdobywa sie klienta o czym chyba Pan nie wie. Mnie i moich znajomych na tyle zniechęciły Pana reklamy do zakupów u Pana, ze do czasu aż Pan nie przestanie szpecić nasze miasto postanowiliśmy nie korzystać z Pana usług.
A odnośnie reklam w naszym mieście widać naszym włodarzom nie zależy aby Legionowo wyglądało jak miasto XXI wieku. 18:36, 19.01.2016
kiki21:07, 19.01.2016
0 0
Adaś - polski król szpetoty. 21:07, 19.01.2016
Przemek20:51, 20.01.2016
0 0
Syf wizualny w reklamowaniu biznesu = zero zakupów u "przedsiębiorcy". Ale może tylko ja tak to widzę? Blokowa pasteloza mogła przez lata znieczulić mieszkańców Legionowa... 20:51, 20.01.2016
Marko_o14:59, 23.01.2016
0 0
Jak widze nachalne reklamy dewastujace przestrzen wspolna bojkotuje wlascicieli. Adasiowi to juz tylko brakuje reklamy na czole. Wtedy bedzie spelniony. 14:59, 23.01.2016
kp15:26, 25.01.2016
0 0
Bannery w Legionowie są potrzebne. Jak inaczej Smogorzewski i Grabiec będą informować społeczeństwo o swoich sukcesach ?! 15:26, 25.01.2016