Dwa tygodnie temu, w środę (13.01) opisywaliśmy na łamach Legio24.pl ogłoszony przez UM Legionowo konkurs na fotografa, którego zadaniem miało być dokumentowanie miejskich imprez. Kilka godzin po opublikowaniu tej informacji okazało się, że konkurs został zawieszony, a kilka dni później, że odwołano go zupełnie. Podobny los spotkał zapytanie ofertowe na usługi graficzne. Działanie UM Legionowo wywołało zdziwienie i nieprzychylne komentarze mieszkańców. Rodzi także różnorakie podejrzenia.
Konkurs na miejskiego fotografa nie zawierał wygórowanych wymagań. W zasadzie każdy mieszkaniec dysponujący odpowiednim sprzętem mógł w nim wystartować, a jeśli do tego wykonane przez niego prace charakteryzowałyby się odpowiednią estetyką miał duże szanse na wygraną. Jak pisaliśmy 13 stycznia była to idealna okazja, aby włączyć mieszkańców w życie miasta.
Zawieszenie, a później odwołanie konkursu zdziwiło nie tylko naszą redakcję, ale także mieszkańców, którzy dali temu wyraz w komentarzach na naszej tablicy Facebook'owej oraz w komentarzach pod wiadomością na stronie internetowej. O zamieszanie z konkursem postanowiliśmy więc zapytać rzeczniczkę urzędu - Tamarę Mytkowską.
Pani rzecznik, co trzeba przyznać obiektywnie rozmowna w tej sprawie nie była. Kilka maili z odpowiedzią zawierało najczęściej po jednym zdaniu. - Obsługą fotograficzną imprez miejskich zajmą się pracownicy Urzędu- pisze w jednym z e-maili Mytkowska. - Wydział zamawiający może zamknąć zapytanie ofertowe bez podania przyczyn - dodaje w drugim. Warto dodać, że rzeczniczka urzędu nie tłumaczy powodów takiego, a nie innego zachowania ratusza.
Zdjęli ogłoszenie, bo mogło się zgłosić zbyt wiele osób?
Ogłoszenie o konkursie pojawiło się na stronie internetowej ratusza we wtorek (12.01) tuż przed południem. Legio24.pl napisało informacje o nim dzień później we wczesnych godzinach popołudniowych. Informacja cieszyła się wielkim powodzeniem wśród naszych czytelników. Niecałą godzinę po naszej publikacji na ten temat informację o konkursie zdjęto ze strony UM Legionowo. - Konkurs został zawieszony. Mamy do tego prawo - informowała naszą redakcję rzecznik Mytkowska. Kilka dni później na nasze pytanie w tej sprawie uzyskaliśmy informację o tym, że całkowicie z niego zrezygnowano. Czy nasza publikacja przyczyniła się do odwołania konkursu na fotografa tego się zapewne nigdy nie dowiemy, ale niestety wszystko na to wskazuje.
Kto wykonuje zdjęcia dla UM?
Obecnie, zgodnie z tym co zapowiedziała Mytkowska obsługą miejskich imprez zajmują się pracownicy urzędu. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że sekretarką Mytkowskiej jest jedna z byłych dziennikarek lokalnej prasy, która ma ambicję bycia doskonałym fotografem. Jej zdjęcia często pojawiają się na ratuszowych profilach facebook'owych.
Czy był to konkurs robiony "pod kogoś znajomego"? Tego niestety nie uda się pewnie potwierdzić na 100%, ale podejrzenia zawsze będą. W kwestii konkursu na fotografa miejskich imprez ewidentnie ktoś bał się ogromnej konkurencji, bo mieszkańcy miasta, co widać na ich internetowych profilach potrafią wykonywać doskonałe zdjęcia.
Jedno jest pewne. Konkurs był i go nie ma. Zakończono go bez rozstrzygnięcia. Choć wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami niesmak zawsze pozostanie. W tym przypadku idealny pomysł na zaangażowanie mieszkańców w życie miasta został stracony.
Podobnie postąpiono z zapytaniem o usługi graficzne
Równolegle do konkursu na fotografa ratusz ogłosił także Zapytanie Ofertowe na usługi graficzne. Tu wymagania były nieco większe, ale z pewnością część mieszkańców zdołałaby im podołać. Niestety wraz z konkursem na fotografa także i to postępowanie zostało odwołane bez rozstrzygnięcia. Czy ma to związek z tym, że w ratuszu - w wydziale kierowanym przez Mytkowską - swój staż prawdopodobnie kończy niebawem osoba, która mieni się grafikiem, ale poziom jej wykształcenia nie pozwala na zatrudnienie w urzędzie?
/red/
Przeczytaj także:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz