Zamknij

Legionowo: Awantura o opłaty w żłobku. Kto tu kłamie?

12:59, 03.06.2020 Aktualizacja: 16:57, 28.08.2020
Skomentuj

Radni opozycyjni zarzucają legionowskiemu ratuszowi mijanie się z prawdą w sprawie liczby miejsc w miejskim żłóbku, jaka została udostępniona maluchom po ponownym otwarciu placówki w połowie maja. Dlaczego ta sprawa jest tak istotna? Chodzi o pieniądze, a ściślej rzecz ujmując o opłaty jakie rodzice wpłacają za możliwość uczęszczania ich pociech do miejskiej placówki. Zdaniem Urzędu Miasta Legionowo w dniu ponownego otwarcia żłobka udostępniono 72 miejsca, z których skorzystało tylko 38 dzieci. Zdaniem opozycji miejsc było mniej, a część dzieci musi w dalszym ciągu oczekiwać na możliwość powrotu do żłobka. Brak możliwości uczęszczania do placówki nie zwalnia jednak rodziców z obowiązku ponoszenia miesięcznych opłat.



W poniedziałek (1.06) na łamach Legio24.pl opublikowaliśmy komunikat legionowskiego magistratu dotyczący obniżenia miesięcznej opłaty za korzystanie z miejskiego żłobka o 50 procent. Obniżka ta dotyczy miesiąca maja. Radni uchwalili ją, ponieważ placówka otworzyła swoje podwoje w połowie miesiąca, w związku z luzowaniem restrykcji związanych z epidemią koronawirusa. W naszej wiadomości zacytowaliśmy także informację ratusza dotyczącą aktualnej liczby miejsc w żłobku. Na naszą publikację zareagował radny opozycyjny, ze Stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy Mirosław Grabowski. Na portalu społecznościowym Facebook radny Grabowski napisał, że urząd mija się z prawdą. We wtorek (2.06) otrzymaliśmy od radnego Grabowskiego maila, w którym opisuje on swój punkt widzenia.

Zdaniem radnego Mirosława Grabowskiego nie takiej decyzji oczekiwali rodzice dzieci ze Żłobka Miejskiego w Legionowie. Podejmowane uchwały miały być odpowiedzią na ich petycję, którą 13 maja zajmowała się komisja Skarg, Wniosków i Petycji. To właśnie wnioski tej komisji były podstawą do przygotowania uchwały przez trzech radnych: Bogdana Kiełbasińskiego i Mirosława Grabowskiego ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy oraz Dariusza Petryki radnego niezrzeszonego.

Jak pisze do naszej redakcji radny Mirosław Grabowski uchwała, której był współautorem uwzględniała panującą już wówczas sytuację w żłobku, który ponownie zaczął przyjmować dzieci z dniem 18 maja. Projekt uchwały wychodził naprzeciw oczekiwaniom rodziców dzieci uczęszczających do żłobka miejskiego, wyrażonym w petycji skierowanej do Rady Miasta. Powodował on zwolnienie ich z obowiązku ponoszenia opłat za okres kiedy dziecko nie mogło zostać objęte opieką z powodu zamknięcia żłobka. Zwolnienie z opłaty miało obowiązywać do czasu powrotu dziecka do placówki.

Radny Grabowski precyzuje, że do 17 maja 100 proc. zwolnieniem z opłaty mieli być objęci wszyscy rodzice, a od dnia ponownego otwarcia żłobka, czyli 18 maja opłat nie musieliby uiszczać tylko Ci, których dziecko nie mogło wrócić do placówki, w związku z brakiem miejsc. Zwolnienie to nie przysługiwałoby rodzicom, którzy na własne życzenie nie skorzystają z możliwości ponownego objęcia dziecka opieką - takie były założenia zaproponowanej przez opozycję uchwały. Jednak, jak informuje radny Grabowski większość prezydencka w Radzie Miasta nie dopuściła jej nawet do procedowania.

Najważniejsze są pieniądze?


Radny Mirosław Grabowski relacjonuje, że już podczas obrad sesji Rady Miasta, kiedy podejmowano decyzje o zwolnieniach w żłobku było wiadome, że dojdzie do sytuacji, że część dzieci nie będzie mogła skorzystać z opieki, pomimo takiej woli rodziców, a i tak będzie musiała ponosić opłaty za żłobek.

Listy rezerwowe w żłobku?


Radny Mirosław Grabowski informuje ponadto naszą redakcję, że już w ubiegłym tygodniu (25-31 maja) dochodziło do sytuacji, że tworzone były listy oczekujących na przyjęcie do żłobka. Taka sytuacja jest również w tym tygodniu (od 1.06). Te informacje miała ponoć przekazywać dyrektor placówki. Mają je także potwierdzać rodzice dzieci, którzy podobno już w ubiegłym tygodniu otrzymali informację, że są na liście rezerwowej do przyjęcia.

- Uważam, iż informacja przekazywana przez prezydenta Zdrożnego, że żłobek może przyjąć wszystkie chętne dzieci jest nieprawdziwa i wprowadza rodziców w błąd. Dziwić może że osoba odpowiedzialna za legionowską oświatę nie przekazuje rzetelnych informacji. Również jako dziwną uważam obecną sytuację w żłobku, dotyczącą odpłatności za okres po 18 maja w stosunku do dzieci które zostały objęte opieką i do tych co takiej opieki nie mogły uzyskać. Jest to sytuacja różnicująca rodziców na tych co płacą za opiekę nad ich dziećmi i tych co płacą, a opiekę muszą zapewnić sobie sami. Część rodziców w rozmowie ze mną informowała, iż nie zamierza płacić za okres kiedy w żłobku nie ma miejsca dla ich dziecka - komentuje całą sytuację na zakończenie swojego maila radny Mirosław Grabowski.

/red./

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

jajajaja

0 0

Płacić. Wiadomo że Madki najchętniej wypchnęły by bąbelki do przytułka a same na tipsy poszły 20:35, 03.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%