Legionowscy strażnicy miejscy odszukali i ukarali w końcu sprawcę podrzucania śmieci przy ul. Marysieńki. Proceder trwał ponad miesiąc, a że kamera monitoringu nie obejmuje tego terenu, to dane osoby podrzucającej ustalono poprzez mozolne przeszukiwanie odpadów.
Ponad miesiąc trwał proceder podrzucania śmieci przy ul. Marysieńki w Legionowie. Interweniowali mieszkańcy, sprawą zajęli się również strażnicy miejscy. - Ponieważ kamera monitoringu nie obejmuje tego terenu, to zmuszeni byliśmy przeszukiwać odpady w celu ustalenia tożsamości sprawcy. Za każdym razem gdy pojawiały się nowe worki i torby, strażnicy jechali na miejsce i szukali jakichkolwiek danych personalnych. Udało się je odnaleźć dopiero po kilku tygodniach, w ubiegły czwartek (7.04) - relacjonuje Adam Nadworski ze straży miejskiej.
Okazało się, że sprawczynią bałaganu przy Marysieńki była Ewa R. Kobieta wynajmuje mieszkanie w Legionowie. Swoje zachowanie tłumaczyła tym, że zgubiła klucze do zsypu. Strażnicy nie okazali jej jednak litości i wystawili maksymalny, przewidziany przez prawo mandat. Podrzucanie śmieci kosztowało ją w sumie 500 zł.
/red/
0
0
0
0
0
0
0 0
Ja bym dał 500 zł mandatu oraz zwrócił jej własność czyli jej śmieci 16:47, 16.04.2016
0 0
Jakie podrzucanie ? Zapomnieliśmy, że płacimy wszyscy za wywóz śmieci. Przed referendum tłumaczono, że ten problem zniknie. Jeżeli śmieci zostawiała osoba, która płaci za wywóz śmieci, to jeżeli zostawiała je w miejscu do tego przeznaczonym , to czy robiła to bezprawnie? ;-) 20:08, 16.04.2016
0 0
To chyba nie podrzucanie tylko rozrzucanie śmieci... ewentualnie na skutek ich podrzucania. 11:59, 18.04.2016
0 0
Haha niezłą robotę teraz mają strażnicy. Grzebanie w śmieciach. Pozdrawiam Ryśka G. 22:23, 18.04.2016