325 minut przyszło czekać kibicom Legionovii, by podopieczni Roberta Pevnika pokonali bramkarza rywali. Niestety bramka Łukasza Kominiaka nie dała miejscowej drużynie kompletu punktów.
Początek spotkania należał do zespołu gości. Częściej byli przy piłce, grając atakiem pozycyjnym. Po kilkunastu minutach gra wyrównała się i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Piłka raz zatrzepotała w bramce gości, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. W 45 minucie ponownie futbolówka znalazła się w bramce Okocimskiego. Kominiak wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony boiska i trafił do bramki rywali.
W drugiej połowie goście mocno przycisnęli i w 55 minucie wyrównali wynik spotkania. Przeważali już do końca, jednak rezultat nie uległ już zmianie, choć pod bramką Legionovii kilka razy było bardzo gorąco.
/Michał Machnacki/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz