Czwartek (24.07) dla legionowskiej straży pożarnej nie był zbyt pracowity, ale za to ciekawy. W tym dniu strażacy interweniowali jedynie cztery razy, między innymi w sprawie jadowitego węża.
Żmija zygzakowata. Fot. Marek Szczepanek/wikipedia.org
Legionowscy strażacy interweniują nie tylko w sprawie potrzebujących pomocy, łagodnych zwierząt, ale również w przypadkach tych niebezpiecznych stworzeń, które zagrażają ludziom. Tak też było w czwartek w Jachrance (gmina Serock) około godziny 16:40, kiedy dyżurny straży pożarnej odebrał zgłoszenie od zdenerwowanych mieszkańców posesji przy ulicy Słonecznej, proszących o interwencję w sprawie jadowitego węża, który wpełznął na ich działkę. Spotkanie z groźnym gadem może mieć bardzo poważne konsekwencje, dlatego do zdarzenia natychmiast zadysponowano jeden zastęp. Przybyli na miejsce strażacy natychmiast rozpoczęli przeszukiwanie części działki, na której miał przebywać niebezpieczny wąż. Niestety pomimo zaangażowania służb niemile widzianego gada nie udało się odnaleźć. Ostatecznie strażacy pouczyli mieszkańców posesji, jak należy się zachowywać w przypadku spotkania z wężem i wrócili do koszar. W sumie akcja trwała 1 godzinę i 13 minut. Warto zaznaczyć, że nie udało się ustalić, jaki dokładnie gad spowodował takie zamieszanie, ale strażacy podejrzewają, że była to żmija zygzakowata.Osy i pożar
24 lipca straż interweniowała jeszcze trzy razy. W tym dniu strażacy dwukrotnie wyjeżdżali w sprawie gniazd os oraz gasili niegroźny pożar śmietnika w Legionowie. /kh/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz