Zamknij

Grabiec wybiera się do parlamentu. Jest ostatni na liście PO

11:46, 07.09.2015 Aktualizacja: 09:19, 09.09.2015
Skomentuj

Jan Grabiec, były starosta legionowski, a obecnie wiceminister w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji wybiera się do parlamentu. W piątek (4.09) ogłosił to na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przed gmachem Urzędu Miasta Legionowo. Start Grabca w wyborach był prawdopodobny już na początku roku, a z chwilą, kiedy zrezygnował z funkcji starosty już w zasadzie pewny.

Jan Grabiec, wieloletni starosta powiatu legionowskiego od lat związany jest z Platformą Obywatelską. To właśnie z jej listy, z okręgu wyborczego numer 20 startować będzie były starosta. Taką decyzję podjęła Rada Krajowa PO w środę (2.09).

Czy Grabiec ma szanse?


Jan Grabiec zajmuje na liście PO dopiero dwudziestą czwartą, ostatnią pozycję. Przy słabnących notowaniach Platformy oznacza to raczej nikłe (jeśli nie zerowe) szanse na dostanie się do parlamentu i to nawet w sytuacji, kiedy startuje on z okręgu obejmującego powiat legionowski.

Jeśli Grabiec nie dostanie się do parlamentu czekają go trudne chwile. Jego obecne stanowisko wiceministra nie gwarantuje mu bowiem pracy po wyborach, które Platforma najprawdopodobniej przegra. Niewykluczone więc, że za kilka miesięcy pojawi się ponownie we władzach samorządowych powiatu lub którejś z gmin.

Jakie są szanse, że Grabiec w parlamencie pomoże powiatowi legionowskiemu?


Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna: w zasadzie żadne. Pokazuje to choćby sejmowa kariera Zenona Durki, którego na sejmowej mównicy widzieliśmy przez ostatnie cztery lata może kilka razy. Sytuacja Grabca byłaby jeszcze trudniejsza niż byłego dyrektora MOK. Jeśli jakimś cudem dostanie się do parlamentu będzie prawdopodobnie reprezentował partię opozycyjną, której wpływ na decyzje władz centralnych będzie znikomy lub żaden. Obietnice wyborcze Grabca mogą być więc najprawdopodobniej obietnicami bez żadnego pokrycia.

Jeśli Grabiec dostanie się do parlamentu przez kolejne cztery lata będzie pobierał godziwe diety. Jeśli nie, będzie zmuszony szukać nowej, trzeciej w tym roku pracy.

/red/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

Irena TemidaIrena Temida

0 0

Chłopcy rządzą miastem i powiatem od lat. Wszystkie działki sprzedane pod markety, więc trudno coś jeszcze wycisnąć w lokalnym samorządzie. Czas na ewakuację. 00:44, 17.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

albertalbert

0 0

Sprzedaży działki pod lidla to IM nie zapomnę. Był kawałek zieleni, który można było przekształcić w park. Wystarczyło trochę go zagospodarować. Na przykładzie Parku Zdrowia widać jak bardzo ludzie potrzebują takich miejsc.
Muzeum, chluba włodarzy został wciśnięty miedzy bloki a zaplecze blaszaka i jego klimatyzatory. Pięknie. 15:05, 17.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PlutoPluto

0 0

JOWy były by dla Grabca szansa a tak lipa, pierwsi idą przydupasy Tuska (tak, Tusk dalej rozdaje karty w PO) 16:24, 07.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BartekBartek

0 0

"tak naprawdę głosujemy na listy, a nie na konkretne osoby. Dlatego odległe miejsce zmniejsza szanse na dostanie się do parlamentu." - to nie do końca tak... Głosujemy na listy, z których kandydaci wchodzą do sejmu w kolejności liczby uzyskanych głosów, a nie kolejności na liście. To że kandydaci chcą być na początku listy wynika z tego że wyborcy często głosują na te pozycje - z tego punktu widzenia miejsce ostatnie nie jest najgorsze; wprawdzie słabsze niż pierwsze, to na pewno lepsze niż np. przedostatnie czy "w środku"... 21:25, 07.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

czarekczarek

0 0

24 miejsce jest dużo lepsze niż 7, 16 czy 21 i nie jest to tak że kandydaci awansują zgodnie z zajmowanymi miejscami. Owszem głosowanie ogólnie jest na listę i ilość zdobytych głosów jest proporcjonalna do ilości miejsc w parlamencie, ale te miejsca zajmują kandydaci którzy zdobyli najwięcej głosów, a nie z najwyższych miejsc. Tak więc o Pana Janka możemy być spokojni, bo z samego powiatu dostanie z 15 tys. głosów, jeżeli nie więcej. 23:40, 07.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JacekJacek

0 0

Zadanie Grabca to nabić głosy dla 1 na liscie i wrócic do starostwa co jest rzecza oczywista. Ale jak wygra PIS to może jak zapowiadają zrobia województwo warszawskie co oznacza nowe wybory samorządowe i ludzie POgonia tych historyków od budowy szpitali, kładek i centrów komunikacji 23:43, 07.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ElaEla

0 0

Nie będę na tego Pana głosować. Za horrendalna ilość wydanych zgód na budowę marketów w Legionowie. Szczególnie za Lidla przy Jagiellońskiej z wjazdem od Kazimierza Wielkiego. 16:22, 09.09.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%