Zamknij

Głażewski - Miszkiń II: Będą emocje w "Polskim Las Vegas"

07:48, 24.03.2015
Skomentuj

"Polskim Las Vegas" okrzyknięto w branżowych mediach pięściarskich Legionowo po emocjonującej gali bokserskiej w 2013 roku, na której w walce wieczoru Krzysztof Zimnoch pokonał byłego mistrza świata wagi ciężkiej, Olivera McCalla. Rok później w tym samym miejscu McCall przegrał z Marcinem Rekowskim, ale najlepszym pojedynkiem tamtej imprezy okazało się starcie w kategorii półciężkiej pomiędzy Pawłem Głażewskim a Maciejem Miszkiniem.

Z ośmiorundowej wojny ringowej zwycięsko wyszedł Głażewski, jednak skazywany na porażkę Miszkiń kilka razy "wstrząsnął" faworyzowanym rywalem i wydawało się, że tylko kwestią czasu jest, kiedy pośle go na deski. Już 18 kwietnia "Głaz" i "Handsome" po raz drugi skrzyżują rękawice, a stawką ich konfrontacji będzie mistrzowski pas WBC Baltic. Gospodarzem gali będzie oczywiście Arena Legionowo.

- Ten rewanż to ukłon w stronę kibiców, to oni domagali się tej walki. Jestem na nią gotów i tym razem nie pozostawię żadnych wątpliwości, który z nas jest lepszym pięściarzem - zapowiada Głażewski i dodaje: - Miszkiń miał dzięki walce ze mną swoje pięć minut. Przedłużyło mu się ono teraz do dziesięciu, ale na tym koniec.

"Głaz" w grudniu ubiegłego roku miał okazję zawalczyć o tytuł mistrza świata prestiżowej federacji WBA z Niemcem Jurgenem Braehmerem, jednak został znokautowany już w pierwszej rundzie. - Oczywiście wynik tej walki był dla mnie wielkim rozczarowaniem, ale są takie ciosy, po których nie można się podnieść i ja taki właśnie dostałem, taki jest już boks. Mówię sobie, że teraz nic już gorszego mnie w ringu spotkać nie może, może być już tylko lepiej i z takim nastawieniem szykuję się na kwiecień. Miszkiń to nie jest Braehmer, zejdę z ringu zwycięski - zapowiada pięściarz z Białegostoku.

- Przed rewanżem nie będę dużo myślał o Głażewskim, zamierzam się skupić na sobie - twierdzi tymczasem Miszkiń. - Jestem przekonany, że jeśli wyeliminuje swoje błędy, to mogę sobie z Pawłem poradzić i wcale nie musi być to dla mnie trudny pojedynek. Zamierzam tak jak w pierwszej walce wyjść przygotowany na 200 procent. Wtedy zabrakło mi trochę czasu, żeby go skończyć, teraz boksujemy na dłuższym dystansie, dziesięciu rund, myślę, że to lepiej dla mnie.

- Mam na tę walkę już kilka pomysłów, ale nie chcę ich teraz zdradzać. Dobrze znam Pawła, ale i on wie o mnie dużo. Kibice 18 kwietnia na pewno obejrzą prawdziwą wojnę! - dodaje "Handsome".

W Legionowie oprócz starcia Miszkinia z Głażewskim rozegranych zostanie także kilka innych pojedynków. W najciekawiej zapowiadającym się z nich niepokonany zawodnik wagi średniej Kamil Szeremeta skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem Europy i pretendentem do tytułu mistrza świata Rafałem Jackiewiczem. W tym boju emocji z pewnością nie zabraknie, bo pięściarze już od kilku tygodni mówią o sobie w bardzo ostrych słowach.

W Arenie Legionowo na ring po sensacyjnej wygranej nad Dawidem Kosteckim na Wojak Boxing Night powróci Andrzej Sołdra, który skrzyżuje rękawice z niebezpiecznym Robertem Świerzbińskim. Ponadto w gronie zawodowców zadebiutuje brązowa medalistka mistrzostw Europy i siedmiokrotna mistrzyni Ukrainy Sasza Sidorenko.

Bilety na galę w Legionowie dostępne są na stronie ebilet.pl. Telewizyjną transmisję z imprezy przeprowadzi Polsat Sport.



/mat.prasowe/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%