W środę (30.04), tuż przed godziną 10:00 strażacy odebrali niecodzienny telefon od wystraszonej właścicielki kota, która twierdziła, że jej zwierzę dostało się za koło samochodu i nie może się wydostać. Służba nie drużba, więc na pomoc kotu wysłano jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Woli Kiełpińskiej.
fot. freeimages.com
Po dojechaniu na miejsce strażacy stwierdzili, że kot zaklinował się w okolicy zacisków hamulcowych opla zafira i aby go wydostać, należy odkręcić całe koło. Po zdemontowaniu koła uwolniono wystraszonego zwierzaka. Oswobodzony kotek doznał co prawda urazu łapki, ale właścicielka zadeklarowała natychmiastowe zawiezienie go do weterynarza. W sumie działania strażaków związane z akcją w Borowej Górze trwały 58 minut. W jaki sposób kot zaszedł aż tak daleko nie wiadomo, ale śledząc w internecie wyczyny tych zwierząt - wciskających się do wszystkiego, do czego da się wejść, chyba nie można się dziwić wyczynowi zwierzaka z Borowej Góry... /wł/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz