Zamknij

Afera w legionowskim Sądzie

09:01, 31.10.2012 Aktualizacja: 18:25, 13.01.2013
Skomentuj

Nawet kilkaset tysięcy złotych mógł stracić sąd 
w Legionowie na nietypowym przestępstwie swego pracownika. Afera w podwarszawskim sądzie trzymana jest w ścisłej tajemnicy. Nie informowały o niej ani policja, ani prokuratura - sprawę wykryła Rzeczpospolita. foto: sxc.hu

Jak ustaliła gazeta, zamieszany jest w nią sekretarz sądowy z Legionowa 27-letni Artur S. Pracował tam od 2006 r. Zajmował się biurem podawczym i archiwum.

Mężczyzna znalazł sposób na dorabianie do niezbyt wysokiej pensji. Dwa razy sprzedawał te same znaczki sądowe. - Wyrywał je z akt, które trafiały do archiwum, a potem sprzedawał osobom, które ich potrzebowały - opowiada jedna z osób znających kulisy sprawy.

Artur S. wpadł na gorącym uczynku. - Inny z pracowników sądu zauważył, jak wyrywa te znaczki - dodaje  rozmówca Rzeczpospolitej.

Jak informuje Renata Mazur z praskiej Prokuratury Okręgowej, S. usłyszał zarzuty oszustwa i przywłaszczania mienia.

- Został też dyscyplinarnie zwolniony z pracy - mówi gazecie Marcin Łochowski, rzecznik praskiego Sądu Okręgowego.

W Legionowie trwa kontrola wszystkich akt w archiwum. Ze wstępnych szacunków śledczych wynika, że S. kradł od lat. W sumie jego działalność mogła przynieść nawet 300 tys. zł strat.

/Rzeczpospolita/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

ww

0 0

wydało się czemu sąd tak cienko przędzie... 09:35, 31.10.2012

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%