Zamknij

Warszawa, Chotomów: Klub Legion i Legio24.pl dzieciom na Mikołajki

15:26, 08.12.2014 Aktualizacja: 14:57, 09.12.2014
Skomentuj

W piątek (5.12) w przeddzień imienin św. Mikołaja wolontariusze z Klubu Legion wraz z przedstawicielem Portalu Legio24.pl odwiedzili chotomowski dom dziecka. Nie przybyli z pustymi rękami. Po drodze spotkali Świętego, który przekazał im drobne upominki dla dzieci. Piątkowe przedpołudnie było wyjątkowe dla dzieci z chotomowskiego domu dziecka. Tego dnia, tuż po godz. 11:00 na miejscu zjawili się przedstawiciele Klubu Legion, Rober Kowalewski i Wojciech Popiela oraz szef Legio24.pl, Jarosław Malinowski, przywożąc ze sobą mnóstwo prezentów. Wśród nich były przepiękne pluszowe zabawki, które zebrali specjalnie dla swoich koleżanek i kolegów uczniowie Szkoły Podstawowej w Serocku z opiekunką Panią Zofią Domańską na czele oraz słodycze ufundowane przez Legio24.pl. Wizyta aż trzech "Mikołajów" była powodem wielkiej radości wśród najmłodszych dzieci chotomowskiego domu dziecka, co było widać po ich uśmiechniętych i pogodnych buziach.

Nie tylko Chotomów...

Zebranych wśród serockiej młodzieży zabawek było tak wiele, że wystarczyło ich także na obdarowanie małych pacjentów Centrum Zdrowia Dziecka. Tam "Mikołajowie" z Klubu Legion dotarli po godz. 14:00 i wręczyli drobne, pluszowe upominki aż pięćdziesięciorgu pacjentom.   Relacja Roberta Kowalewskiego - Prezesa Klubu Legion

  Pomysł odwiedzenia Domu Dziecka oraz jednego z dziecięcych szpitali narodził się na zebraniu Zarządu Klubu Legion podczas omawiania planowanych do końca roku zamierzeń.  Z uwagi na ścisłą współpracę z Oddziałem Rejonowym PCK w Legionowie i nadarzającą się okazję do kolejnej pomocy Pani Bogusia, kierownik PCK wraz z Prezesem Tadeuszem skontaktowali się ze szkolnymi kołami PCK. Odzew był natychmiastowy - największą pomocą wykazało się koło działające przy Szkole Podstawowej w Serocku z opiekunką Panią Zofią Domańską na czele.  Dzięki ich operatywności mieliśmy już pluszaki i duże chęci do ich rozwiezienia, potrzebowaliśmy jeszcze odświeżyć, wyprać i zapakować zabawki, by czyste i pachnące dotarły do milusińskich. W tym momencie dużą elokwencją wykazał się Wojciech Popiela  z oddziału Klubu Legion przy 32 Wieliszewskim Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej w Olszewnicy. Szybko znalazł pomocną dłoń u Pana Leszka Dzięgielewskiego - właściciela Pralni Ekologicznej Laguna z Piłsudskiego 24B, który w kilka dni z zebranych darów wyczarował piękne i pachnące przytulanki. Do inicjatywy za namową Prezesa Legionu przyłączyła się także Redakcja Legio24.pl, która przygotowała dodatkowo zestawy słodyczy i łakoci, pomogła przetransportować maskotki do pralni, jak również czynnie wzięła udział w naszym wyjeździe do milusińskich. Nie zawiodło nas także jak zwykle Starostwo Powiatowe w Legionowie, które szybko i rzetelnie współuczestniczyło w naszej kolejnej akcji charytatywnej. Ukłony należą się przede wszystkim Panu Staroście Janowi Grabcowi oraz Pani Jolancie Grzybowskiej - przekazano nam wiele kolorowanek, kredki, czapeczek, koszulek oraz piłek do gry oczywiście z opisem naszego kochanego: powiatu legionowskiego. Tyle spraw organizacyjnych, przechodzimy do najprzyjemniejszego meritum sprawy ... Czas: Piątek, godzina 11.00 Miejsce: Dom Dziecka w Chotomowie. W lekkiej euforii przybyłem na miejsce jako pierwszy. Szybko dowiedziałem się gdzie należy iść i z kim rozmawiać. Już wtedy zza rogów, na schodach wyglądały małe, zaciekawione buźki. Po kilku minutach dołączył Jarek z Legio24.pl, z którym zaczęliśmy układać i dzielić nasze skromne upominki. Kolejnym przybyłym był Wojtek wiozący swoim "tirem" pluszaki, które wypełniały 90% miejsca w samochodzie. Obładowani do granic możliwości - weszliśmy do budynku. Nie trzeba było długo czekać, po chwili zjawili się pierwsi zainteresowani, bacznie nas obserwując. Można sobie tylko wyobrazić, co się działo, gdy prezenty zostały położone na podłodze i na stole ... Wszystkie dzieciaczki nas oblepiły. Wypowiedziane słowa: kto grzecznie usiądzie na kanapie - dostanie prezencik, zadziałały natychmiast. Wszystkie maluszki z uśmiechem i zarazem skupieniem czekały na ciąg dalszy. Teraz było już tylko z górki: szybkie przywitanie i zaczęliśmy. Spokój i cisza nie trwały długo. Obdarowywani zajadali się otrzymanymi słodyczami, kilkoro grało w piłkę nad naszymi głowami, a dwoje najmniejszych trafiło na kolana Mikołajów. Radość udzieliła się także siostrze zakonnej, która również postanowiła pograć w piłkę. Łącznie obdarowaliśmy 17-cioro podopiecznych Domu Dziecka ale ze względu na pobyt większości dzieci w szkołach zostawiliśmy podarki w rękach opiekunów. Pierwszy etap był za nami, kolejny kilkadziesiąt kilometrów dalej - Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Pozostałą część gadżetów przełożyliśmy w jeden samochód i razem z Wojtkiem udaliśmy się naszymi "saniami" w dalszą podróż. Kolejne 50-cioro dzieci już czekało na nasze przybycie, tym razem nie wszystkie mogły podejść do świetlicy, gdzie po przybyciu na miejsce rozpakowaliśmy nasze worki prezentów. Tak dzieci, jak i ich rodzice oraz pielęgniarki były zdumione ilością pluszaków i innych przywiezionych drobiazgów. Po rozdaniu części przytulanek przybyłym na spotkanie maluszkom, zapakowaliśmy pozostałe podarunki na szpitalny wózek i ruszyliśmy po salach. Wszędzie, gdzie się pojawialiśmy od razu widzieliśmy uśmiechy i zaskoczenie. Ponieważ mieliśmy ze sobą bardzo dużo prezentów, każde obdarowane dziecko mogło dla siebie znaleźć nie jedną , a kilka ulubionych maskotek. Radościom nie było końca... Życzymy naszym małym przyjaciołom przebywającym w szpitalu, aby jak najszybciej wracali do zdrowia a tym, którzy są podopiecznymi Domu Dziecka, aby uśmiech gościł jak najczęściej na ich twarzach. Sobie zaś życzymy wiary i nadziei, że dla choćby jednego małego uśmiech warto pomagać.

Robert Kowalewski

Prezes Klubu Legion

/se/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%