Zamknij

Śladami przeszłości

14:29, 08.05.2015 Aktualizacja: 14:30, 08.05.2015
Skomentuj

W dniach 17-20 kwietnia br. dziewięcioosobowa grupa uczniów Gimnazjum nr 4 im. A. Kamińskiego w Legionowie uczestniczyła w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. To nagroda za zakończoną sukcesem realizację projektu zorganizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej "O tym nie można zapomnieć - spotkania z kobietami, które przeszły piekło obozów i łagrów".



W uroczystych obchodach 70. rocznicy wyzwolenia KL Ravensbrück wzięli udział przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń byłych więźniów, politycy z Niemiec i zagranicy oraz zaproszeni goście. Polskę reprezentowała małżonka prezydenta RP Anna Komorowska. Towarzyszyła jej pierwsza dama Niemiec Daniela Schadt.

Ravensbrück to obóz koncentracyjny dla kobiet w III Rzeszy założony w 1939 roku w pobliżu miejscowości Füerstenberg w Brandenburgii. Więziono w nim przeszło 150 tys. kobiet i mężczyzn, reprezentujących ponad 40 narodowości. Ponad 25 tys. kobiet i ok. 2,5 tys. mężczyzn zostało w nim zamordowanych, zagłodzonych lub zabitych wskutek masowo przeprowadzanych eksperymentów pseudomedycznych. Wśród uwięzionych było od 30 do 40 tys. Polek, z których ok. 17 tys. zginęło.

Udział gimnazjalistów w uroczystościach rocznicowych relacjonuje Aleksandra Zdzieszek - uczestniczka wyjazdu, uczennica klasy z innowacją polonistyczno - historyczną G4.

Niedziela, 19 kwietnia


7:00 - rozlega się donośny dźwięk budzika. Czas wstawać na śniadanie. Dzisiaj najważniejszy dzień wyjazdu - dzień centralnych uroczystości związanych z 70. rocznicą wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Ravensbruck. Idziemy w stronę Zellebaum, gdzie o 8:30 ma odbyć się katolicka msza w języku polskim poświęcona więźniarkom obozu. Zebrało się tu bardzo dużo ludzi. To wspaniałe, że tyle osób przyjechało oddać cześć poległym tutaj kobietom.

9:30 - zmierzamy w stronę głównego placu obozowego. To tu odbędą się centralne uroczystości. Są już przygotowane krzesełka dla publiczności oraz scena, na której czeka orkiestra. To miejsce znów zaczęło tętnić życiem. Jeszcze wczoraj prawie nikogo tu nie było, tylko wszechobecna cisza - skłaniająca do refleksji, przypominająca o historii i randze tego miejsca. Nie mogę uwierzyć, że dokonywano tu takich zbrodni... Wysłuchałam właśnie wzruszającej przemowy pani Anny Komorowskiej. "Przychodzimy jako kobiety, by oddać cześć kobietom, które tutaj były odzierane z praw i godności" - te słowa prezydentowej najbardziej utkwiły mi w pamięci. Teraz przyszedł czas na złożenie kwiatów, wieńców i zapalenie zniczy w miejscu straceń polskich więźniarek, przy tablicy pamiątkowej oraz przed pomnikiem.

Mijają nas delegacje z wieńcami, przyjechała także telewizja. Podobno już dawno nie było tu tak wielu ludzi. Cieszy fakt, że coraz więcej osób interesuje się historią naszego narodu. Większość zgromadzonych stanowią Polacy. Nie ma co się jednak dziwić, bo jak wiadomo, najliczniejszą grupą więźniarek w Ravensbruck były właśnie Polki. Dochodzi 13:00, czas wracać na obiad.

14:00 - Czeka nas teraz spacer z byłymi więźniarkami po terenie obozu. Już nie możemy się doczekać! Te panie mają w sobie tyle pozytywnej energii i entuzjazmu. Mimo całego zła, jakie je spotkało, zachowały optymizm i zarażają nim wszystkich wokół! Podziwiamy je za to, jakimi są silnymi kobietami.

Jesteśmy teraz w miejscu straceń polskich więźniarek. Pani Zając, z którą nagrywaliśmy wywiad, opowiada o swojej młodości i życiu obozowym. Moglibyśmy słuchać tych opowieści bez końca. Punktem końcowym spaceru jest oficjalne otwarcie wystawy Tajne Nauczanie Polek w KL Ravensbruck.

Po południu urządziliśmy sobie długi spacer po okolicy. Nim się obejrzeliśmy, musieliśmy wracać na kolację. Wieczorem poszliśmy jeszcze po raz ostatni nad jezioro. Plac wyglądał zupełnie inaczej niż do południa. Było pusto, cicho, spokojnie. Drzewa kołysały się z wolna, lekko szumiały, jakby chciały wyszeptać wszystkim, co widziały, co działo się tutaj kilkadziesiąt lat temu. Pomarańczowe słońce powoli znikało w jeziorze, odbijając swoje ostatnie promienie w tafli wody. Było w tym wszystkim coś tak magicznego, że człowiek miał ochotę stać i rozkoszować się tym widokiem. Miałam wrażenie, że natura tak pięknymi, kojącymi widokami chce oddać cześć poległym więźniarkom.

Poniedziałek, 20 kwietnia


8:00 - Ostatnie chwile w Ravensbruck. I ostatnie refleksje. "Przeżyte chwile nigdy nie giną. Nie wiemy nigdy, kiedy wypłyną z dalekiej przeszłości, by nałożyć się na to, co przeżywamy obecnie."

"Pamiętajmy o tych, co odeszli. Inaczej naprawdę będą martwi."

/Ola Zdzieszek/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%