Skrzeszew: Próbował wymusić haracz. Może trafić za kratki nawet na 10 lat

Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi 57-letniemu mężczyźnie, który w miniony wtorek próbował wyłudzić haracz od jednego z restauratorów prowadzących swoją działalność na terenie miejscowości Skrzeszew (gmina Wieliszew). Podejrzany 57-latek pojawił się w lokalu późnym wieczorem. Według policjantów, miał grozić właścicielowi restauracji śmiercią i zniszczeniem lokalu, chyba że ten będzie mu, w zamian za "ochronę" przekazywał 10% swojego utargu. Z usług "wymuszonej ochrony" nic nie wyszło, bo przerażony restaurator o wszystkim powiadomił organy ścigania.



- Tuż przed godz. 22:00 do jednej z restauracji na terenie Skrzeszewa wszedł mężczyzna i przy barze zaczął grozić pozbawieniem życia właścicielowi lokalu. Mężczyzna sugerował również zniszczenie restauracji. Dawał rozwiązanie kłopotów, które jego zdaniem, niebawem miały spotkać właściciela restauracji. Oferował ochronę lokalu w zamian za 10% utargu - relacjonuje wydarzenia ze Skrzeszewa kom. Jarosław Florczak, rzecznik prasowy KPP Legionowo dodając, że właściciel lokalu natychmiast powiadomił o wszystkim policjantów z Wieliszewa.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia policjanci zatrzymali niedoszłego "ochroniarza", który jak się okazało był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało u 57-latka blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Mężczyzna - mieszkaniec Legionowa - trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych w legionowskiej komendzie. Marek B., po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Za tego typu przestępstwo grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd przychylił się do zdania śledczych ze Skrzeszewa oraz wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.

/red., KPP Legionowo/