Real Astromal Leszno - KPR Legionowo 23:38 (11:12)

Lider I Ligi Piłki Ręcznej Grupy A - KPR Legionowo - udał się na sobotnie spotkanie (25.10) do Leszna (województwo wielkopolskie). Każdy inny wynik niż wygrana gości byłby niespodzianką, a nawet sensacją.

Słabo w pierwszej odsłonie

Pierwsza część spotkania nie była wybitna dla szczypiornistów z Legionowa. Gospodarze nie przestraszyli się spadkowicza z Superligi, aspirującego do szybkiego powrotu na salony najwyższej klasy rozgrywek. Grali jak równy z równym, o czym świadczy wynik po 30 minutach - 12:11 dla legionowskiej siódemki.

Nokaut w drugiej połowie

Nie wiadomo co powiedział w szatni szkoleniowiec Robert Lis, ale po przerwie jego zawodnicy wreszcie zaprezentowali się tak, że drużyna Realu nie istniała na parkiecie. Goście przez drugie 30 minut aż 26 razy pokonywali bramkarzy gospodarzy! A w całym meczu KPR wygrał różnicą 15 goli. Na ten dorobek złożyło się 10 bramek Pawła Gawęckiego, 9 Michała Prątnickiego, 8 Witalija Titowa, 6 Kamila Cioka, 2 Tomasza Kasprzaka, 1 Damiana Sulińskiego, Łukasza Wolskiego i Tomasza Buleja.

KPR Legionowo prowadzi w rozgrywkach z kompletem 14 punktów. Legionowscy szczypiorniści strzelili do tej pory najwięcej bramek w lidze - 231, a do tego najmniej stracili - 156.

Bramki dla Realu: Wierucki M. 6, Krystkowiak 5, Przekwas 4, Misiaczyk 3, Wierucki J. 3, Łuczak 2.
Bramki dla KPR: Gawęcki 10, Prątnicki 9, Titow 8, Ciok 6, Kasprzak 2, Soliński 1, Wolski 1, Bulej 1.

/Michał Machnacki/