Radny Piotr P. na wolności. Czy na pewno zabił?

Zakopiański sąd sprzeciwił się wnioskowi prokuratora i nie zastosował aresztu tymczasowego wobec Piotra P. radnego Rady Powiatu Legionowskiego. Jak podaje Tygodnik Podhalański sąd w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdził, że nie ma dowodów na poparcie zarzutów prokuratury. Dodatkowo, jak zaznaczył sędzia, nie zachodzi obawa aby Piotr P. utrudniał dalszy przebieg postępowania. 

Pojawiły się także wątpliwości, czy obrażenia jakie spowodował u 25-letniego warszawiaka Piotr P. były przyczyną jego śmierci. Okazuje się, że wstępne wyniki sekcji zwłok 25-latka nie potwierdzają jakoby obrażenia spowodowane przez Piotra P. mogły doprowadzić do śmierci. Na temat przyczyn śmierci warszawiaka biegli nie chcą się na razie wypowiadać.  Potrzebne są dodatkowe badania - mówi Tygodnikowi Podhalańskiemu Zbigniew Lis, prokurator rejonowy w Zakopanem.

Przypomnijmy, że wcześniej prokuratura postawiła Piotrowi P. zarzut umyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała ze skutkiem śmiertelnym.

Obecnie Piotr P. przebywa pod stałą opieką lekarzy. Podczas dzisiejszej rozprawy przed sądem doszło do pogorszenia się jego stanu zdrowia. Po zasłabnięciu został odwieziony do szpitala.

Sprawa Piotra P. zszokowała całe legionowskie środowisko samorządowe. Osoby, które miały styczność z Piotrem P. mówią Serwisowi LEGIO24, że jest on osobą niezwykle przyjacielską, pogodną i szczerą. Jego pracę w Radzie Powiatu Legionowskiego chwali też starosta Jan Grabiec, który choć pochodzi z innego obozu politycznego, uważa Piotra P. za wzorowego radnego, zawsze przygotowanego do posiedzeń rady, chętnie uczestniczącego w pracach komisji.

Obecnie Piotr P. będzie mógł wrócić do wykonywania mandatu Radnego, przepisy nie zakazują mu pracy w radzie z zarzutem prokuratorskim.

/Tygodnik Podhalański, wł/