Zamknij

Przystanek Legionowo

09:14, 12.08.2014 Aktualizacja: 15:14, 11.09.2014
Skomentuj

Mityczna zaginiona kraina, która prawdopodobnie zniknęła pod lustrem wody, została nagle odnaleziona na serockiej sesji. To bohaterscy radni przy udziale burmistrza zorientowali się, że na terenie ich gminy leżą legendarne ziemie, tak poszukiwane przez naukowców całego świata. Według nich są takie tajemnicze miejsca, gdzie latarnie stoją w stawach lub na całkowitym pustkowiu. Brak tam domów i ludzi, a mimo to latarnie oświetlają te dziwne rejony. Niektórzy wskazują, że zarówno latarnie, jak i kostka brukowa to pozostałości po dawnej, zaginionej cywilizacji, czyli Atlantydzie... inni twierdzą, że te tajemnicze inwestycje znajdują się głównie tam... gdzie wybrańcy burmistrza mają działki. Prawdopodobnie mieszkają tam też rodziny radnych lub znajomych.



Ta historia opowiada o żalach radnych. Są oni przekonani, że burmistrzowi doradza zła istota, która namawia go do tego, by robić na złość niektórym przedstawicielom miasta i wsi. Ci, którzy ostatnio podpadli w niełaskę, skarżą się, że inwestycje o które walczyli są odkładane na następne lata. Według nich to nie jest przypadek. Tłumaczą, że to świadome działania przed nadchodzącymi wyborami. Jako przykład dają plac zabaw w Woli Smolanej i inwestycje w Jadwisinie. Radny Rafał Tyka od kilku lat walczył o latarnie na Parkowej. Teraz chętnie wylicza burmistrzowi wszystkie lampy postawione w szczerym polu i te, co pojawiły się na drogach przy posesjach preferowanych radnych. - Wyciąga pan zbyt daleko idące wnioski - komentuje te wypowiedzi radny Józef Lutomirski. Jednak serocka opozycja jest święcie przekonana, że złe licho doradza burmistrzowi.

W zasadzie, realizując ideę przejrzystości urzędu i ułatwienia mieszkańcowi gminy Serock życia, nad fotelem burmistrza lub w korytarzu głównym powinny wisieć portrety wybrańców i preferowanych radnych. Niezorientowany mieszkaniec nie rozumie, o co kłócą się radni z burmistrzem na sesji i czuje się skołowany. Idąc za radą super niani, pod każdym z takich portretów powinna wisieć tablica z gwiazdkami. Liczba złotych i czarnych gwiazdek wyraźnie pokazywałaby, kto jest w niełasce, a kto musi publicznie przeprosić. Dla radnych też byłaby to wyraźna wskazówka, kiedy mogą na sesji podrzemać, a kiedy muszą wyrazić swoją wdzięczność i podziękować władzom serocka za zaszczyt zasiadania z nimi przy stole.

Jeśli jednak zdecydujemy się na taki zabieg, trzeba go konsekwentnie przestrzegać. W kąciku tuż przy gabinecie sekretarza powinien znaleźć się dość spory karny dywanik. Kto by tam najczęściej siedział i patrzył głęboko w oczy sekretarzowi? - m.in. Radny Rafał Tyka, Stanisław Krzyczkowski i Grażynka Woźnicka...

/Iwona Wymazał/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%