Prokuratura sprawdza lotnisko w Modlinie

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga sprawdzi, czy w trakcie budowy pasa startowego w Modlinie nie doszło do złamania prawa. Niewykluczone, że pas został wykonany niezgodnie z projektem inwestycyjnym, a  firma nadzorująca jego budowę ukryła ten fakt.

Dopiero dziś sprawa ujrzała światło dzienne, choć już jesienią ubiegłego roku władze portu zawiadomiły prokuraturę o swoich wątpliwościach. Firma nadzorująca prace przy budowie pasa w ocenie zarządu lotniska nienależycie wywiązała się ze swoich obowiązków. Prace nie odbywały się we właściwy sposób, a do budowy pasa użyto materiałów nie posiadających odpowiednich certyfikatów.

Śledztwo zostało wszczęte w październiku 2012r. i potrwa co najmniej do kwietnia tego roku. Renata Mazur z praskiej prokuratury powiedziała w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że sprawa jest bardzo skomplikowana i trudno jest powiedzieć, kiedy poznamy efekty dochodzenia.

Jest niemal pewne, że lotnisko będzie musiało od nowa wykonać betonowe części pasa. Będzie to możliwe przy dobrych warunkach atmosferycznych i dodatniej temperaturze. Prace ruszą więc dopiero na wiosnę.

Władze lotniska liczą, że do czasu generalnego remontu będą mogły wykonywać operacje lotnicze na załatanym "starym pasie". Na razie nie zgadza się na to Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, który czeka na ekspertyzy  pasa startowego.  Pojawią się one prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, wtedy też możemy spodziewać się decyzji inspektoratu, co dalej z lotniskiem w Modlinie.

W optymistycznym wariancie w przyszłym tygodniu lotnisko będzie mogło zacząć wykonywać operacje lotnicze na zamkniętych odcinkach drogi startowej. Jak mówi w rozmowie z LEGIO24 Edyta Mikołajczyk - doradca zarządu portu w Modlinie, generalny remont nie musi oznaczać ponownego zamknięcia lotniska.  Prace mogą być wykonywane nocą, przy zamknięciu jednego odcinka pasa.

/wł, IAR/