W niedzielę (31.08) około godziny 20:00 do Powiatowego Stanowiska Kierowania w Nowym Dworze Mazowieckim wpłynęło zgłoszenie o pożarze bel siana, stojących na polu w Kosewie (gmina Pomiechówek). Na miejsce zadysponowano zastępy z Wojskowej Straży Pożarnej w Pomiechówku oraz JRG Nowy Dwór Mazowiecki i OSP Pomiechówek. Strażacy po przybyciu do Kosewa zastali płonącą stertę około 150 bel siana. W akcji gaśniczej brało udział łącznie 10 zastępów.
Druhowie natychmiast rozpoczęli akcję gaśniczą. W pewnym momencie mieszkańcy znajdujący się na miejscu zdarzenia zaczęli krzyczeć, że widzą za domami łunę ognia. Do drugiego pożaru wysłano zastęp OSP RW. Interweniujący strażacy zastali kolejną stertę siana stojącą w ogniu. Kierujący działaniami ratowniczymi zadecydował o zadysponowaniu następnych wozów.
Niesprawne hydranty
Po zakończeniu działań przy drugim pożarze zastępy OSP Goławice Pierwsze oraz OSP Ratownictwo Wodne powróciły do pierwszego, gdzie akcją gaśniczą dowodził ogniomistrz Paweł Borkowski. Niestety pierwszy pożar był większy, dlatego też akcja gaśnicza trwała zdecydowanie dłużej.
Jakby tego było mało, w trakcie zdarzenia wyszło na jaw, że hydranty znajdujące się w pobliżu są niesprawne, a w tych które działały ciśnienie było bardzo niskie.
Sprawą zajęli się policjanci
Ponieważ całe zajście zostało najprawdopodobniej spowodowane przez podpalaczy, sprawą zajęli się ostatecznie mundurowi. Jak mówili świadkowie, w okolicy terenu, gdzie wybuchł drugi pożar, widziano samochód. Z podejrzanego auta miał wysiąść mężczyzna, który podłożył ogień, po czym odjechał. Niestety mieszkańcom nie udało się go zatrzymać.
/mk, kh/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz