Okres przedświąteczny to czas "żniw" dla kieszonkowców - przypomina Zarząd Transportu Miejskiego. W wypchanych po brzegi autobusach czy pociągach, pochłonięci zakupowym szaleństwem, szybko możemy stracić portfel czy telefon komórkowy.
fot. policja.gov.pl
"Uwaga! Złodziej!" - jeśli usłyszymy w autobusie taki okrzyk, sprawy mogą potoczyć się dwojako. Albo ktoś rzeczywiście ostrzega pasażerów, albo kieszonkowcy - licząc, że na takie ostrzeżenie wszyscy chwycą się za portfele - sprawdzają, gdzie współpasażerowie trzymają cenne przedmioty. Zarząd Transportu Miejskiego oraz Komenda Stołeczna Policji podpowiadają, "jak nie dać się złowić przed świętami". Aby nie paść ofiarą kieszonkowców, wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad: - zamkniętą torebkę trzymaj zawsze przed sobą, - nie pokazuj zawartości portfela, - noś przy sobie niezbędną gotówkę, a większe kwoty umieść w różnych miejscach - w ten sposób zmniejszysz ryzyko utraty całej kwoty, - nie noś portfela w zewnętrznych kieszeniach, - nie korzystaj w zatłoczonych miejscach z telefonów komórkowych, tabletów, laptopów, - nie śpij w środkach komunikacji miejskiej, - klucze do mieszkania trzymaj w innym miejscu niż dokumenty, w których jest zapisany adres. W uniknięciu złodziei może pomóc znajomość zasad ich działania. Najczęściej wykorzystywane przez kieszonkowców sposoby to: - sztuczny tłok - sprawcy aranżują tłok i okradają zarówno osoby siedzące, jak i próbujące wydostać się z zatłoczonego miejsca, - na kosę - kieszonkowcy przecinają ostrym narzędziem kieszeń, torbę lub plecak, - "uwaga, złodziej" - złodzieje wydając taki okrzyk liczą na to, że pasażerowie w tym momencie sprawdzą, gdzie mają cenne przedmioty, co jest cenną wskazówką dla kieszonkowców, - na podsiad - sprawcy okradają pasażerów w trakcie wsiadania i wysiadania z pojazdów, - na przewieszkę - kieszonkowcy wykorzystują elementy garderoby lub torby przewieszone przez rękę, aby ukryć proces kradzieży.Tycer, robotnik, świeca, konik
Wśród kieszonkowców panuje ścisły podział ról. Za kradzież odpowiedzialny jest robotnik. Wcześniej tycer obserwuje i typuje ofiary oraz powoduje sztuczny tłok lub zasłania robotnika. Rolą świecy jest obserwacja i rozpoznawanie potencjalnych policjantów znajdujących się w rejonie kradzieży. Konik przejmuje od robotnika skradzione przedmioty i oddala się w bezpieczne miejsce.
Przedświąteczne "żniwa"
"Nie daj się złowić" to cykliczna kampania społeczna Zarządu Transportu Miejskiego. Każdego roku, przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy przewoźnik stara się zwrócić uwagę osób korzystających z komunikacji miejskiej na większą aktywność kieszonkowców w przedświątecznym okresie. Kampania rozpoczęła się 12 grudnia i potrwa do 24 grudnia. /wł, ZTM/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz