Serduszka, buciki, zwierzątka, dzwoneczki i wiele innych kształtów przyjęły świąteczne pierniczki, które wypiekały dzieci z Zespołu Placówek Oświatowych w Zatorach. Dochód ze sprzedaży słodkości będzie przeznaczony na dofinansowanie uczniowskich wycieczek.
fot. UG ZatoryDo ,,piernikowej akcji" chętnie włączyło się, oprócz licznej grupy dzieci, wiele innych osób. Nad wszystkim czuwała Pani Nina Strutyńska - nauczycielka w Zespole Placówek Oświatowych w Zatorach.
Aby powstały przedstawione na fotografii arcydzieła kulinarne trzeba było pięciu dni i wielu rąk. Pierwszego dnia - pieczenie. Drugi i trzeci dzień wyzwalał wyobraźnię i inwencję twórczą przy lukrowaniu i ozdabianiu ciasteczek. Czwartego dnia trzeba było owe cacka pięknie opakować i dołączyć płynące z serca życzenia świąteczne. Kiedy wszystko było już gotowe - piątego dnia należało udać się w teren i rozpowszechnić wypieki, których niestety receptura jest pilnie strzeżona i nieudostępniana do publicznej wiadomości.
Wbrew obawom wcale nie trzeba było nikogo szczególnie namawiać, aby zaopatrzył się w lukrowane serduszka, buciki, zwierzątka czy dzwoneczki. Sam ich widok i unoszący się aromat sprawiał, że każdy chciał spróbować choćby mały kęs. Dodatkowym atutem marketingowym był uśmiech dumnych ze swojej pracy dzieci.
To nie pierwsze tego typu przedsięwzięcie, organizowane przez Panią Ninę, któremu przyświeca wspólny cel. Podobna akcja miała miejsce przed świętami wielkanocnymi - wypiekano babki, zajączki i baranki wielkanocne. Na stałe, do kalendarza imprez wpisały się również ,,zatorskie zapusty".
Dzięki tej i podobnym przedsięwzięciom więcej dzieci będzie miało szansę pojechać na organizowane w szkole wycieczki i skorzystać z dóbr kultury, gdyż na ten cel przekazywane są zebrane środki.
/Anna Jarząbek, UG Zatory/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz