W czwartek (21.08) w godzinach porannych w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do dość nietypowego zdarzenia. Na terenie stoczni przy ulicy Warszawskiej pies... zatopił samochód.
Na miejsce trzeba było wezwać nurków. Fot. Legio24
Jak udało się ustalić naszej redakcji, wędkarz, który łowił ryby na terenie stoczni w Nowym Dworze Mazowieckim, zaparkował na brzegu samochód, w którym zostawił psa. Zwierzę miało rzekomo przez przypadek zwolnić zaciągnięty hamulec ręczny, w wyniku czego auto stoczyło się do wody. Pojazd chwilę pływał na powierzchni, po czym poszedł na dno. Na szczęście pies zdążył w porę wyskoczyć z samochodu. Na miejsce udał się jeden zastęp straży pożarnej, który zajął się wyławianiem auta. Cały teren zabezpieczali natomiast ratownicy WOPR-u. Dokładny przebieg zajścia będą wyjaśniali funkcjonariusze policji.Samochód został wyciągnięty za pomocą dźwigu. Fot. Legio24
Aktualizacja, godzina 11:43
Jak poinformowano naszą redakcję, pies nie był zamknięty w samochodzie, ale znajdował się w pobliżu otwartego auta, do którego wskoczył. /kh/
Dawid12:12, 21.08.2014
0 0
"Zwierzę miało rzekomo przez przypadek zwolnić zaciągnięty hamulec ręczny" ktoś tu sugeruje, że pies zrobił to specjalnie :] 12:12, 21.08.2014
olo16:40, 21.08.2014
0 0
Albo gość ma wielką fantazję, albo był nawalony...
Pies zwolnił hamulec ręczny...
Szkoda, że nie pojechał do sklepu po piwo...
:) :) :) 16:40, 21.08.2014