W środę (29.10) chwilę przed godziną 14:00 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Płocku wpłynęło zgłoszenie z Nowego Dworu Mazowieckiego. Starszy mężczyzna przebywając w swoim domu dostał silnej duszności i wymagał interwencji lekarza. Dyspozytor wiedząc, że zagrożone jest życie pacjenta, a w rejonie nie ma żadnej wolnej karetki, do akcji włączył... straż pożarną i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).
- Zgłoszenie o potrzebie pomocy pogotowiu otrzymaliśmy o godzinie 14:02. Na miejsce udał się zastęp, który przetransportował lekarza ze śmigłowca LPR do domu jednego z bloków przy ulicy Bohaterów Modlina - mówi Mariusz Wyszyński, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim. Lekarz po zbadaniu pacjenta podał natychmiast leki. Gdy stan mężczyzny się ustabilizował, zarówno lekarz LPR jak i strażacy poczekali na przyjazd karetki, która zabrała pacjenta do szpitala.
Czemu nie było karetki?
W powiecie nowodworskim stacjonują 4 karetki pogotowia ratunkowego. Jedna z nich w Nowym Dworze Mazowieckim, kolejne w Kazuniu Polskim, Zakroczymiu oraz Nasielsku.
- Gdy tylko dowiedziałem się, że leci do Nowego Dworu śmigłowiec, natychmiast zadzwoniłem do załogi karetki. Okazało się że są na innym wezwaniu, gdzie również zagrożone jest zdrowie i życie pacjenta - mówi Ahmed Jadou, dyrektor ds. lecznictwa Nowodworskiego Centrum Medycznego.
Mało karetek
Nowy Dwór Mazowiecki, podobnie jak Legionowo, boryka się z problemem małej liczby karetek. - To nie wina pogotowia, a ustawy i systemu i trzeba to pilnie zmienić. Nie może być tak, że duże miasto jak Nowy Dwór jest z tylko jedną karetką - mówi zdenerwowany Jadou z Nowodworskiego Centrum Medycznego.
/Marek Karpowicz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz