W niedzielę (17.08) około godziny 18:00 na peronie stacji kolejowej w Nowym Dworze Mazowieckim 23-letni mieszkaniec powiatu nowodworskiego został pchnięty nożem. Ranny mężczyzna uciekł w ulicę Paderewskiego, gdzie padł na ziemię. Świadkowie całego zajścia powiadomili policję i pogotowie ratunkowe. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.
Miejsce, w którym doszło do zdarzenia. Fot. Legio24
Ponieważ poszkodowany posiadał liczne rany kłute brzucha, lekarz z przybyłej na miejsce karetki pogotowia zadecydował o przewiezieniu go do szpitala w Warszawie. Z kolei nowodworscy policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy napaści. Po chwili mundurowi znali już personalia nożownika i w wyniku podjętych czynności zatrzymali 25-letniego mieszkańca powiatu nowodworskiego. Mężczyzna trafił do celi. Podejrzany w chwili zatrzymania miał w organizmie blisko 1 promil alkoholu - jak informuje podinsp. Małgorzata Witkowska z nowodworskiej policji, z tego powodu czynności procesowe z udziałem 25-latka musiały zostać odłożone. Funkcjonariusze przystąpią do wyjaśniania całej sprawy najprawdopodobniej w poniedziałek (18.08).Tu leżał ranny mężczyzna. Fot. Legio24
/mk, kh/
Marek14:42, 18.08.2014
0 0
ZAJEBIŚCIE MAJA SZPITAL W NOWYM DWORZE A WIEZLI GO DO WARSZAWY 14:42, 18.08.2014
Ola16:50, 18.08.2014
0 0
Ten szpital NDM to umieralnia,chlop mial duzo szczescia ze zawiezli go do Warszawy. 16:50, 18.08.2014
Ania20:25, 20.08.2014
0 0
Szkoda tylko że szanowny pan redaktor nie opisał całego zdarzenia tak jak w rzeczywistości wyglądało. W niedziele przed godziną 18 na peronie podróżni czekali na pociąg do Warszawy. Wśród podróżnych było dwóch młodych mężczyzn z kobietą i dwójką dzieci. W pewnej chwili niespodziewanie podszedł do nich inny młody mężczyzna. Który rozbił butelkę z piwem na głowie jednego z mężczyzn. Wtedy zaatakowany mężczyzna wyciągnął składany nóż. Między dwoma DEGENERATAMI wywiązała się bójka, którą próbowali powstrzymać kompani zaatakowanego butelką mężczyzny. Kiedy ludzie czekający na pociąg zawiadomili policję zadźgany mężczyzna oddalił się w kierunku monopolowego, a zbutelkowany mężczyzna przeszedł na początek peronu licząc że zdoła wsiąść do nadjeżdżającego pociągu zanim złapią go policjanci. Podsumowując żaden z tych degeneratów nie był święty i obydwaj powinni trafić na oddział zamknięty żeby nie stwarzać zagrożenia dla innych ludzi. 20:25, 20.08.2014
Andrzej23:47, 21.08.2014
0 0
Dokładnie tak - dźgnięty "poszkodowany" kilka sekund wcześniej zaatakował siedzącego na peronie pięściami i butelką. 23:47, 21.08.2014
Karol10:53, 11.02.2016
0 0
Monitoring będzie:
http://www.senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k8/dokumenty/stenogram/oswiadczenia/blaszczyk/7003oa.pdf 10:53, 11.02.2016
kp12:08, 11.02.2016
0 0
I dlatego władze powinny sie zastanowic nad calkowitym zakazem handlu plynami w opakowaniu szklanym. Butelki wszelkiego rodzaju są zagrozeniem. Zauwazcie ze broni palnej nie mozna kupic i jakos nikt do siebie nie strzela a butelki... co chwila gdzies ktos kogos wali w leb. Tak samo noze, tu ktos zadzgal a w wawie ktos komus obcial glowe. Noze powinny byc zakazane a towar powinno sie sprzedawac uprzednio pokrojony. Ale oczywiscie nikt nad tym nie pomysli bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. 12:08, 11.02.2016