Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie wytoczył ciężką artylerię przeciwko gapowiczom. Za brak biletu możemy zostać wpisani na listę dłużników.
fot.: ZTM Warszawa
Mandat za przejazd bez ważnego biletu opiewa na 266 złotych. Jeśli go nie zapłacimy, Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie może skierować wniosek o wpisanie gapowicza na listę dłużników KRD. Obecność w Krajowym Rejestrze Długów może z kolei utrudnić nam branie kredytów i pożyczek, wynajem lokali czy nawiązywanie umów abonamentowych.KRD dla wszystkich bez wyjątków
Dłużnikiem może być każda osoba fizyczna posiadająca zdolność do czynności prawnych. Wpis do KRD może więc dotknąć też osoby, które ukończyły 13 rok życia i posiadają częściową zdolność do czynności prawnych lub ich opiekunów prawnych.
Spoty i plakaty
ZTM rozpoczęło szeroką akcję promocyjną, która ma motywować pasażerów do kupowania i kasowania biletów. W autobusach, tramwajach, wiatach przystankowych i w metrze można zobaczyć plakaty i prezentacje multimedialne pokazujące skutki jazdy na gapę.
KRD lub Policja
Konsekwencje mogą być dotkliwe. Jeśli "kanar" złapie nas bez biletu, dostaniemy mandat z karą w wysokości 266 złotych. To duża kwota, ale w razie jej nieuiszczenia, możemy skończyć jako dłużnik. Wpis do KRD nawet na 10 lat utrudni nam zaciąganie jakichkolwiek zobowiązań finansowych. Może to więc znacznie utrudnić nam wzięcie kredytu czy pożyczki. Może też skutkować problemami z zawarciem umowy z siecią komórkową czy na wynajem mieszkania. Trzy niezapłacone mandaty to z kolei realna groźba przekazania sprawy na policję i poniesienie odpowiedzialności za wykroczenie.
ZTM utrzymuje się z biletów
Gapowicze nie traktują jazdy bez biletu jako coś złego, tłumaczą się albo niemożnością jego zakupu albo argumentują swój wybór marną jakością świadczonych przez ZTM usług. Tymczasem pieniądze z biletów finansują w dużej mierze rozwój infrastruktury miejskiego transportu. Innymi słowy, jadąc na gapę sami sobie utrudniamy życie i... co tu ukrywać - sami siebie okradamy. /db/
0
0
0
0
0
0
0 0
ha ha ha śmieszni są...
myślą, że niektórych ludzi to zmobilizuje do zakupu biletów?
Po pierwsze to nie zawsze da się ten bilet kupić.
Bo w wielu przypadkach trzeba latać od kiosku do kiosku, żeby kupić bilet a w większości kiosków u nas w Lwo biletów nie ma :) ale to już nie tylko w tym problem. Zacznijmy od tego, że dla niektórych bilety są zbyt drogie.
Skąd taki bezrobotny ma wziąć pieniądze na bilet jak jedzie do pośredniaka? niby kanarzy nie powinni wypisywać w dzień w który ktoś jedzie z podpisem do UP mandatów, ale niestety za dużo sobie pozwalają.
Bilet normalny kosztuje 3,40 lekka przesada. 17:26, 29.05.2014