Zamknij

Legionowski: Krajobraz po burzy. 150 interwencji strażaków

09:24, 27.06.2016 Aktualizacja: 16:29, 09.10.2019
Skomentuj

Dwie osoby ranne w wyniku porażenia piorunem, setki połamanych drzew i zalanych ulic, garaży i piwnic - to bilans niedzielnej (26.06) nawałnicy, która przetoczyła się przez teren powiatu legionowskiego. W sumie strażacy musieli interweniować 150 razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w Legionowie.



Niedzielny, upalny poranek nie zapowiadał załamania pogody, które nadeszło kilka godzin później. Chmury nadciągające z zachodu przyniosły burzę, ulewny deszcz i bardzo silny wiatr. W ciągu kilkunastu minut ulice zamieniły się w rwące potoki. - Nie mogę wyjść z domu, cała ulica zalana - mówiła naszemu reporterowi mieszkanka ul. Targowej w Legionowie. Podobna sytuacja panowała na wielu innych drogach i to zarówno miejskich, jak i osiedlowych, czy powiatowych. Jak informuje naszą redakcję dyżurny legionowskich strażaków, tylko do godz. 22:12 do straży wpłynęło 149 zgłoszeń dotyczących głównie zalanych ulic, garaży i piwnic oraz połamanych drzew. - Najwięcej zdarzeń odnotowano w Legionowie oraz w Chotomowie, ale ucierpiała każda gmina - mówi nam dyżurny PSP Legionowo.

W Legionowie ulewny deszcz spowodował zalanie między innymi tunelu w ciągu ulic Parkowa - Wyszyńskiego oraz przejścia podziemnego przy stacji PKP.

ZAlany tunel w Legionowie, Fot. T. Sobczyński

Dwie osoby ranne po uderzeniu pioruna


Do nieszczęśliwego wypadku doszło także na plaży w Nieporęcie, gdzie dwie osoby - kobieta i mężczyzna chciały schronić się przed deszczem pod drzewem. Niestety uderzył w nie piorun. Co prawda turyści przeżyli, ale stracili przytomność i zostali odwiezieni do szpitala. Jak informuje legionowski WOPR na swoim profilu Facebook'owym w niedzielę, w związku z załamaniem pogody, z wody podjęto 11 osób. W akcji ratowniczej brało w sumie udział 17 ratowników i wolontariuszy.





/red/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

oloolo

0 0

Ulewa ulewą, ale jeśli na odcinku Parkowej od Jagiellońskiej do kładki przez tory, w nagromadzonych przy studzienkach odpływowych śmieciach rośnie już trawa to znak, że nikt nie dba o to, żeby w razie takiej nawałnicy nic nie blokowało wody spływającej do studzienek.
Inna sprawa, że przekroje kanalizacji deszczowej nie są przystosowane do przyjęcia takiej ilości wody w tak krótkim czasie... 17:02, 27.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

DaroDaro

0 0

Przy takiej nawałnicy nie ma fizycznej możliwości odebrania takiej ilości wody
Wracaliśmy samochodem nawałnica dopadła nas kilka kilometrów od Warszawy
Ściana wody była taka że nie widziałem samochodu który jechał tuż przede mną, kanały odpływowe przy drodze wyglądały jak rwące górskie potoki
To był żywioł 22:00, 27.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%