W ostatnim czasie mieszkańcy Legionowa są wręcz bombardowani agitacją wyborczą na rzecz jednego z kandydatów, byłego starosty legionowskiego Jana Grabca. Ten kandydat PO na parlamentarzystę patrzy na nas z plakatów, wygląda również z gazet i portali internetowych oraz osobiście zaszczyca wszelkie możliwe lokalne imprezy. Teraz do promocji tego "jedynie słusznego" kandydata czynnie włącza się także prezydent Legionowa, Roman Smogorzewski i to najprawdopodobniej za pieniądze wszystkich podatników.

Kampania wyborcza do parlamentu rządzi się swoimi prawami. Kandydaci nie szczędzą czasu i pieniędzy na promocję własnej osoby i programu wyborczego i o ile robią to we własnym zakresie, to wszystko wydaje się być w porządku. Gorzej, jak do kampanii włączają się powiązane z kandydatem lokalne władze samorządowe, które pośrednio część tej kampanii finansują. Tak właśnie może się dziać teraz w Legionowie.

Jedyny słuszny kandydat

W ostatnim czasie do skrzynek na listy mieszkańców Legionowa trafił kolorowy list prezydenta miasta opisujący liczne osiągnięcia lokalnych władz samorządowych. Smogorzewski chwali się budową Centrum Komunikacyjnego, remontami małej architektury, parkingami, ścieżkami rowerowymi i wieloma innymi inwestycjami. Niektórzy zadają sobie pytanie, dlaczego list do mieszkańców został skierowany teraz? Odpowiedź przychodzi na myśl zaraz po przeczytaniu listu Smogorzewskiego. Otóż list prezydenta to nic innego, jak uprawiana za publiczne pieniądze kampania wyborcza Jana Grabca. Już na pierwszej stronie listu aż dwukrotnie mamy wytłuszczonym drukiem - aby nikt nie przegapił - imię i nazwisko lokalnego kandydata PO do parlamentu. Przypomnijmy, bo to pewnie dla prezydenta miasta ważne - chodzi o Jana Grabca. Według słów "głowy miasta" to Grabiec załatwił przebudowę DK61, myśli o szpitalu i  jest w rządzie, co zdaniem prezydenta Smogorzewskiego gwarantuje, że głos ponad 55 tys. mieszkańców Legionowa zostanie wysłuchany.

List do mieszkańców



 

Nie wszystko złoto co się świeci

Zaangażowanie prezydenta miasta Legionowo w kampanię wyborczą Jana Grabca jest niezrozumiałe. Jeśli byłego starostę miałby wspierać Roman Smogorzewski jako członek Platformy Obywatelskiej za własne pieniądze lub pochodzące z Komitetu Wyborczego to problemu by nie było. Złe dla lokalnej demokracji jest to, że wykorzystuje do tego swoje stanowisko i najpewniej także publiczne pieniądze. Osobną kwestią jest również to, co pisze prezydent miasta mieszkańcom. Przebudową DK61 nie ma się co ekscytować, bo ogłoszony przed wyborami przetarg w trybie ograniczonym zostanie rozstrzygnięty już po wyborach, dlatego nie do końca możemy być pewni, jak sprawy się potoczą. Jeśli inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad sprawnie przeprowadzi procedurę to przebudowaną zaledwie do CSP "krajówką" pojedziemy może w 2019 roku. Kolejna sprawa to powiatowy szpital. Prezydent w liście pisze, że jego losy zależą teraz od urzędników rządowych, co nie jest do końca zgodne z prawdą. Powiatowe szpitale powołują i utrzymują samorządy. Czasami robią to samodzielnie, czasami z prywatnymi podmiotami, ale nie decyduje o tym Minister Zdrowia lub premier. Główny problem to kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jadnak wiadomo, że jego uzyskanie jest możliwe - dla przykładu warto przypomnieć sprawę Szpitala Onkologicznego w Wieliszewie czy klinik z terenu  powiatu legionowskiego, które mają umowy z NFZ na refundację kosztownych operacji czy zabiegów medycznych. Kolejna "ciekawostka" w liście Smogorzewskiego do mieszkańców to Centrum Komunikacyjne, które trudno zaliczyć do sukcesów. Gdyby jego budowa przebiegała tak jak należy, to już jakiś czas temu po zaparkowaniu samochodu na parkingu wielopoziomowym moglibyśmy przechodzić do pociągu podziwiając wnętrza wspaniałego dworca kolejowego, wybudowanego zresztą za pieniądze szwajcarów.

Czy mieszkańcy są odporni?

Smogorzewskiemu i lokalnej PO tak bardzo zależy na ulokowaniu Grabca w parlamencie, że zatracili umiar w promowaniu jego osoby. Ostatnio, poza listem mieszkańcy zostali uraczeni także plakatami miejskimi z wielkim zdjęciem Smogorzewskiego i Grabca z napisem "sukces". Napis jest odpowiednio wielki, aby każdy mógł go doskonale zauważyć. Jakiż to "sukces" promują plakaty? Oczywiście rozbudowę DK61 na odcinku nieco ponad 1km, która trwać ma do 2019 lub 2020 roku.

Pytania do ratusza

We wtorek (13.10) skierowaliśmy do UM Legionowo następujące pytania w tej sprawie:

W ostatnim czasie do mieszkańców trafił list Prezydenta Miasta, Romana Smogorzewskiego opisujący miejskie inwestycje oraz promujący osobę Jana Grabca z PO jako kandydata na parlamentarzystę? Czy jest prawdą, że list został sfinansowany z pieniędzy UM Legionowo?

Ile kosztowało przygotowanie, wydrukowanie i dostarczenie tego listu mieszkańcom do skrzynek na listy?

Proszę o informację, kto sfinansował umieszczone na miejskich bilbordach plakatów z informacją o planowanej przebudowie DK61 na odcinku od wiaduktu kolejowego w Legionowie do ul. Wolskiej ze zdjęciem Romana Smogorzewskiego oraz Jana Grabca? Jeśli zapłacił za nie UM Legionowo, proszę o informację o całkowitych kosztach (przygotowanie, druk, rozklejenie na bilbordach).

Do wszelkich informacji dotyczących poniesionych przez UM Legionowo kosztów proszę o dołączenie kopii faktur oraz umów.

• Legionowo: Władze promują Grabca za pieniądze podatników