Zamknij

Legionowo: Uwaga na spadające drzewa

09:40, 31.07.2014 Aktualizacja: 10:33, 01.08.2014
Skomentuj

Od pięciu miesięcy trwa interwencja w sprawie spróchniałego drzewa na ulicy 3 Maja w Legionowie. Zgłoszenie wpłynęło od jednego z mieszkańców w lutym 2014 roku, a podania i wnioski wędrują z szuflady do szuflady. 

Fot. Legio24

W lutym tego roku pan Darek, spacerując chodnikiem wzdłuż ulicy 3 Maja zauważył, że nad głowami przechodniów wiszą gałęzie, na których zalega duża ilość śniegu. Ponieważ uznał, że jest to niebezpieczne i w każdej chwili mogą one spaść na przechodzącego mieszkańca, zgłosił sprawę do Urzędu Miasta Legionowo. Prosił, by zwrócono uwagę na starą akcję i usunięto zagrożenie. - Trzeba przyznać, że jak w kilka dni później zgłosiłem problem do Straży Miejskiej, w ciągu pół godziny przyjechał komendant Ryszard Gawkowski. Obejrzał też akację i potwierdził, że drzewo jest spróchniałe. Wykonał też dokumentację fotograficzną i przekazał sprawę dalej - opowiada mieszkaniec Legionowa. Dalej ... sprawa na nowo utknęła w urzędach.

Z szuflady do szuflady

Urzędnicy przerzucali się informacjami, kto ma dokonać wycinki i do kogo należy teren. Legionowski magistrat odesłał prośbę do KZB Legionowo sp. z o.o. W miarę upływu czasu o sprawie wszyscy zapomnieli. W kwietniu pod drzewem przechodził z córeczką pan Darek. Zobaczył, że suche gałęzie nadal wiszą nad chodnikiem. Przypomniał sobie o niezrealizowanej obietnicy.

Fot. Legio24

Kiedy działają urzędnicy

Ostatecznie usunięto jedynie złamaną gałąź, która wisiała nad zaparkowanymi samochodami. By usunąć starą spróchniałą akację, konieczne było zgromadzenie pozwoleń na wycinkę drzewa. Według rzecznika KZB i legionowskiej radnej Anny Łaniewskiej, która zajmowała się ta sprawą, dokumenty są już gotowe w Starostwie Powiatowym, decyzja czeka na uprawomocnienie. Kiedy zniknie drzewo, a wraz z nim zagrożenie? Nie wiadomo. Realizacja prośby mieszkańca trwa już kilka miesięcy.

Fot. Legio24

Kiedy działają strażacy

Podobna sytuacja miała miejsce 30 lipca. Około godziny 9.30 jeden z mieszkańców powiadomił Straż Miejską o suchych gałęziach wiszących nad chodnikiem przy ulicy Topolowej. Teren należał do gminy Legionowo. Po 30 minutach drzewo leżało na ziemi. Interweniowała straż pożarna. Za pomocą podnośnika strażacy przycięli górne gałęzie. Potem zajęli się pniem. Posprzątali ulicę.

Fot. Legio24

Identyczna niemal historia dotyczyła dwóch ulic: mało uczęszczanej ulicy Topolowej i ruchliwej ulicy osiedlowej 3 Maja. Jedna interwencja trwała około godziny, druga około pięć miesięcy... Czytelnikom pozostawiamy zagadkę, czym różnią się te dwie historie? /iw/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

JanekJanek

0 0

Wniosek z tego taki że Komendant Pan R.G. potrafi załatwić sprawę (szybko) Może nie umiał wywołać zdjęcia które zrobił ? 21:22, 31.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%