Zamknij

Legionowo: Straż Miejska, dziki i nocny seks

21:41, 11.11.2014 Aktualizacja: 09:02, 13.11.2014
Skomentuj

5 listopada odbyło się spotkanie mieszkańców Legionowa z radnym i kandydatem na radnego Andrzejem Piętką. Mimo niewielkiej frekwencji, konsultacje w Restauracji Prezydencka były bardzo ciekawe. Dały też nadzieję na zmiany. Najprawdopodobniej za dwa tygodnie odbędzie się kolejne spotkanie i próba zmierzenia się z największymi problemami legionowian: modernizacją osiedli, dzikami, pijakami i brakiem interwencji Straży Miejskiej. Celem radnego było przekonanie mieszkańców Legionowa do inwestycji pomiędzy blokami stojącymi przy ulicach Norwida, Sowińskiego i Ogrodowej. Przygotował on prezentację, w której umieścił zdjęcia stanu obecnego podwórek i propozycje, co mogłoby tam powstać w przyszłości. Namawiał wszystkich do podjęcia wyzwania i skorzystania z programu Urzędu Miasta Legionowo - inicjatywy lokalnej. Andrzej Piętka omówił co znajduje się między blokami 72 i 71, 44, 45 i 46 oraz między blokami 24, 29 i 41. Zaprezentował przykładowe projekty placów zabaw, jakie mogłyby powstać w tych miejscach. W dyskusji brał również udział Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej - Szymon Rosiak, radny powiatowy Marek Mazur oraz Zastępca Prezydenta Legionowa Piotr Zadrożny.

Propozycje inwestycji między blokami 72 a 71

Place zabaw zamiast dogęszczania

Przypomnijmy, że program inicjatyw lokalnych powstał na początku 2014 roku. Przy minimalnym wkładzie własnym lub pracy społecznej, pozwala on na uzyskanie nawet 25 000 złotych dofinansowania na przykład na plac zabaw, boisko czy siłownię. W Legionowie powstało już kilka takich projektów. Andrzej Piętka wspominał, że to nie tylko dobry sposób na poprawienie wyglądu osiedla i modernizację placów zabaw, ale również sposób na zapobieganie dogęszczaniu miasta. O wiele trudniej postawić blok w miejscu, gdzie istnieje zadbany teren rekreacyjny.

Propozycje inwestycji między blokami 44, 45 i 46

Co dla starszaków?

Mieszkańcy liczą na to, że na terenie miasta powstaną place zabaw dostosowane dla starszych dzieci. Według nich zabawki montowane obecnie są przeznaczone dla maluchów. Chcieliby boisk i urządzeń, które potrafiłyby odciągnąć 8-latka od komputera. - Od 30-tu lat prowadzę sklepy zabawkowe. Nie jest sztuką coś sprzedać. Zabawki mają być tak zrobione, by można było bezpiecznie i swobodnie z nich korzystać - tak radny tłumaczył konieczność konsultacji z mieszkańcami przy wyborze przyszłych urządzeń.

Propozycje inwestycji między blokami 24, 29 i 41

Narzekania na Straż Miejską

Kolejną sprawą poruszaną przez uczestników zebrania było bezpieczeństwo. Martwili się oni, że nowe place zabaw staną się wyzwaniem dla chuliganów. - To zniszczą podrostki i alkoholicy - wspominał jeden z mężczyzn. Radny zapewnił, że ogrodzenie oraz monitoring mogą pomóc zapobiec aktom wandalizmu. W tym momencie  zebranie niespodziewanie przybrało nieco burzliwy charakter, a mieszkańcy zaczęli skarżyć się radnemu na służby porządkowe. Według ich relacji przy supermarketach coraz częściej pojawiają się pijani oraz osoby, które przeszukują śmietniki, a Straż Miejska nie reaguje. - Straż odmawia interwencji. Już nawet nie przyjeżdżają. Codziennie są imprezy alkoholowe - mówił jeden z uczestników spotkania. Inny zwrócił się bezpośrednio do Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Szymona Rosiaka. Według niego, bliskość supermarketu i stacji benzynowej powoduje to, że niektórzy mają 24-godzinny dostęp do alkoholu. - Często mamy tych gości na klatkach schodowych - mówił, dodając przy tym, że mieszkańcy nie mają co liczyć na pomoc strażników. Inny poruszony problem to dziki na osiedlach. - Gonił mnie dzik - opowiadała swoją przygodę jedna z pań, która twierdziła, że nadaremno zgłaszała ten problem straży.

Mądre zabawki

Przybyli na konsultacje poruszali wiele zagadnień. Jednym z ważniejszych było dostosowanie przyszłych inwestycji do potrzeb mieszkańców. - 50% młodzieży to niepełnosprawni. Nie potrafią się wspiąć na linę - argumentował jeden z mężczyzn, mając na myśli brak umiejętności ruchowych. Prosił o montaż zabawek, które pozytywnie wpływałyby na rozwój dziecka.

Nie ma strażników, ale jest seks

Mieszkańcy pytali o powody demontażu betonowych stołów do ping-ponga, które były ustawione pod blokami. - Te stoły obrosły legendą. Stały się miejscem uprawiania nocnego seksu - mówił radny powiatowy Marek Mazur. Powodem "zniknięcia" był też wypadek związany z obsunięciem się jednego z takich stołów. Według radnego Mazura, to na wniosek rad osiedla stoły zostały zlikwidowane. Czy wrócą na osiedle? Nie wiadomo. Temat jednak wywołał wesołość wśród zgromadzonych. - Nie ma straży miejskiej, nie ma policji, a chociaż jest seks - podsumował jeden z mieszkańców nocne problemy na osiedlu.

Będą następne spotkania

Mieszkańcy poprosili o ponowne spotkanie z Andrzejem Piętką. Liczą, że zjawi się na nim więcej osób - właścicieli mieszkań z bloków przy Norwida czy Sowińskiego. Mają też nadzieję, że przyjdzie na nie również komendant Straży Miejskiej - Ryszard Gawkowski, który odpowie na ich zastrzeżenia do pracy strażników. /Iwona Wymazał/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

MarcinMarcin

0 0

Rosiak, je.łop i Gawkowski. I zasadniczo już na starcie jest po spotkaniu. O czym niby można rozmawiać z tym towarzystwem? Sens konstruktywnego dialogu będzie dopiero z ich następcami. 23:43, 11.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ZenonZenon

0 0

Aksamit, Zadrożny Rosiak toć to sama platforma była na zebraniu i nikt więcej. Ludzie dajecie się nabić w butelkę i tyle. 17:37, 12.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%