We wtorek (14.10) około godziny 20:00 do legionowskiej straży miejskiej zgłosiła się zapłakana kobieta. Mieszkanka twierdziła, że dostała sms-a od męża, który poinformował ją, że pojedzie do lasu i popełni samobójstwo.
Funkcjonariusze straży miejskiej najpierw powiadomili policję o całej sprawie, a następnie sami rozpoczęli poszukiwania desperata. Po przeczesaniu terenów leśnych, około godziny 20:30 w okolicy Areny Legionowo strażnicy natrafili na samochód, w którym siedział 40-letni mężczyzna, odpowiadający podanemu przez kobietę rysopisowi.
Jak relacjonuje zastępca komendanta legionowskiej straży miejskiej, Adam Nadworski, 40-latek był wyraźnie zdenerwowany. Mężczyzna na interwencję strażników najpierw zareagował agresją, a następnie zaczął wykrzykiwać, żeby zostawiono go w spokoju.
Wezwali policję
Ostatecznie na miejsce wezwano załogę policji. Interweniujący mundurowi potwierdzili, że zgłoszenie dotyczyło odnalezionego przez strażników 40-latka.
/kh/
MarekW11:08, 15.10.2014
0 0
Faszystowski zamach na wolność osobistą. I pewnie jeszcze postawią biedakowi zarzuty. 11:08, 15.10.2014