Zamknij

Legionowo: Parówki ze szpilkami na trawnikach. Ktoś ponownie czyha na życie psów

12:13, 15.02.2016 Aktualizacja: 06:55, 20.05.2016
Skomentuj

W niedzielę (14.02) do naszej redakcji dotarł e-mail od jednej z Czytelniczek, która poinformowała nas o kolejnym przypadku rozrzucania na terenie Legionowa kawałków mięsa nadzianych szpilkami. Kto czyha na życie i zdrowie psów wyprowadzanych na spacery? Komu przeszkadzają czworonożni przyjaciele człowieka?



Już od kilku lat co jakiś czas w lokalnych mediach pojawiają się niepokojące informacje o osobie lub osobach, którym przeszkadzają zwierzęta wyprowadzane na spacery. Co jakiś czas słyszymy o kawałkach mięsa nadzianych różnymi przedmiotami, które porozrzucane są na trawnikach. Ostatni tego typu przypadek miał miejsce w niedzielny wieczór (14.02) przy ul. Dietricha. - Dziś wieczorem w rejonie ul. ppłk. E. Dietricha podjęłam z ziemi kawałki parówek naszpikowane pociętymi szpilkami. Może wspólnie namierzymy, kto jest taką kanalią! Proszę o nagłośnienie, niech ten ktoś nie czuje się taki cichociemny! - napisała do redakcji Legio24.pl pragnąca zachować anonimowość Czytelniczka.

List Czytelniczki publikujemy. Zamieszczamy także, ku przestrodze właścicieli psów i kotów, zdjęcie znalezionego kawałka wędliny nadzianego szpilką. Wyprowadzając czworonoga na spacer dokładnie rozejrzyjmy się i sprawdźmy, czy podobne kawałki nie leżą na ziemi.

Sadysta bez wyobraźni


Ostatnia fala podrzucania tak spreparowanych kawałków mięsa miała miejsce w okolicy świąt Bożego Narodzenia, co opisywała na swoim Facebook'owym profilu jedna z legionowskich klinik weterynaryjnych. Lekarze w niej pracujący ostrzegali, że zjedzenie kawałka mięsa, w którym znajdują się ostre przedmioty może doprowadzić do pojawienia się wewnętrznych obrażeń u zwierzęcia, krwotoku i w konsekwencji do śmierci w niewyobrażalnych męczarniach.

Policja prowadzi dochodzenie


Rzecznik prasowy KPP Legionowo, nadkom. Artur Bartczak przyznaje, że legionowscy policjanci prowadzą już postępowanie w sprawie podrzucania na osiedlach "zabójczych" kawałków mięsa. - W zeszłym miesiącu przyjęliśmy zgłoszenie od jednego z mieszkańców i obecnie badamy sprawę - informuje naszą redakcję nadkom. Bartczak.

/red/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(22)

MonikaMonika

0 0

Czyha piszemy przez ch czyli czycha 14:01, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RedakcjaRedakcja

0 0

@Monika - http://sjp.pwn.pl/sjp/czyhac;2450886.html 14:27, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hienahiena

0 0

Najwyzsza pora, aby dokonac ostatecznego rozwiazania kwestii psow i ich gowien, ktorych wlasciciele nie zbieraja 19:14, 20.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

sprawiedliwysprawiedliwy

0 0

codziennie przechadzając się z psem wzdłuż 3 maja spotykamy stojących panów na trawniku. są w budowani w krajobraz.
po zimie w tym roku mniej gówien, więcej rozbitych nie rozbitych butelek (puszek nie ma, pewnie zbierają), petów, papierków wszelkiej maści, torebek itp.
Problem nie jest w psich gównach. Po prostu mieszkańcy tego miasta to buraki, cebulaki i w niektórych postach tutaj widać to wyraźnie. 18:03, 21.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PeterPeter

0 0

Jak bym spotkał takiego typa na ulicy to wcisnął bym mu te parówki do gardła 13:36, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

andrzejandrzej

0 0

złapać debila i dać mu niech zeżre te parówki, w końcu sam je przygotował to chyba będą mu smakowały? 13:46, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PatrycjaPatrycja

0 0

Ten koleś naprawdę musi nie cierpieć tych zwierzaków..... Gdybym go spotkała to nie dosyć że by gryzł te parowki aż zaczął by wydalać te szpilki 14:42, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PatrycjaPatrycja

0 0

To jeszcze by dostał dokładkę 14:43, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dziki_KiełDziki_Kieł

0 0

Zawsze w koło słyszałem, żeby nie kupować i nie jeść parówek bo nie wiadomo z czego są zrobione... paskudne jedzenie! 15:10, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

emilemil

0 0

Jakby właściciele sprzątali gowna to nie wydaje mi sie żeby ktos zdecydował sie na taki krok 17:12, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

krzysztofkrzysztof

0 0

Panie Emilu, co ma sprzątanie gówien do znęcania nad zwierzętami. Niech Pan się przejdzie po trawnikach we wspomnianej okolicy i policzy te gówna i skonfrontuje to z ilością, petów, papierków, potłuczonych butelek i innego badziewia.
Prawdopodobnie to psy palą, piją i tłuką butelki. 18:28, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TomekTomek

0 0

@emil w gowno wejdziesz - buta wyczyścisz. Trzewii z igieł już tak łatwo wyczyścić się nie da. Sprawiedliwości w tym żadnej 18:42, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

E...E...

0 0

Brak słów. Zwyrodnialec jeden.Takiemu dac tych parówek i sam niech je, a później je wydala... 19:10, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JOLKAJOLKA

0 0

"Dobrzy" ludzie zagłaskali pieska w budzie. 22:24, 15.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Nożownik z LegionowaNożownik z Legionowa

0 0

Witam, nagroda 1000 zł za wskazanie osoby, która rozrzuca parowki z haczykami. Proszę o podanie: imię, nazwisko, dokładny adres. PILNE! 08:23, 16.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DogtanianDogtanian

0 0

Biedny człowiek. Musi bardzo cierpieć, skoro chce zadawać cierpienie innym istotom.
Oczywiście pierwsza reakcja to oburzenie i złość. Ale należałoby zastanowić się co skłoniło tego osobnika do takiego kroku? Wątpię, że chodzi tylko zwykłą "zabawę". Bo kogo to miałoby bawić? Raczej to może być swoista zemsta, np. na złym losie. Być może ten człowiek przeszedł jakąś traumę w swoim życiu. Ale może to być o wiele prostsze. Może to być gość, który chce "załatwić" psa sąsiada, którego nie lubi. To by pasowałoby na polskie warunki:). Po trzecie może to być choroba psychiczna. To byłoby najgorsze dla otoczenia, bo najbardziej niebezpieczne.
W każdym razie ludzie, którzy mają psy i wyprowadzają je w miejsca publiczne powinni uważać na swoje zwierzęta. Oczywiście, jeśli pies jest w kagańcu, to nie powinno mu nic grozić:). 01:35, 17.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dziki_KiełDziki_Kieł

0 0

Wystarczy, żeby psy na głodniaka na spacer nie wyprowadzać i będzie po problemie. Najedzony do syta piesek to zadowolony piesek i zdrowy piesek! 09:54, 17.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Waldek 14lWaldek 14l

0 0

Prawda ze to takie polskie, katolickie wyprowadzać co dzień swojego pupilka żeby sąsiadowi z bloku srał pod samym oknem. 10:37, 17.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MoniaMonia

0 0

Uważam jak właściciele swojego pupila zbierali by kupy nikt by nie rozrzucal parowki ze szpilkami sama mam problem z wyjściem z dziećmi na spacer bo za każdym razem wchodzą na miny nawet na chodniku 13:09, 17.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarcinMarcin

0 0

Gratuluję inteligencji osobie, która tak postępuje i tym którzy w komentarzach umieszczają teksty "jakby właściciele sprzątali to by tak nie było..." Właściciele powinni sprzątać po swoich psach, lecz nie uprawnia to jakiegoś idioty do robienia takich rzeczy. Ponadto fascynują mnie akcje w Legionowie mające promować sprzątanie... Kolejne zmarnowane pieniądze obywateli. Wątpię żeby bazgranie na chodnikach sprzątaj po swoim psie i wstawianie tabliczek z informacją o karze grzywny 500 zł, które są zaraz połamane coś pomogły. Pieniądze te powinny być przeznaczone na stojaki w parkach z torebkami gdyby właściciel zapomniał albo wziął zbyt małą ilość torebek i na pojemniki przeznaczone wyłącznie na odchody. Przeważnie jest tak, że jest jeden kosz przy placu zabaw... super miejsce na pozbycie się odchodów psa. 08:57, 19.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IzaIza

0 0

Ta osoba ma zaiste bardzo dużo zbędnych szpilek i...parowek. i pewnie jeszcze obserwuje wszystko z okna...
Szkoda zwierzat pewnie.Ale mam nadzieje, ze dorwa te osobę zanim jakiś dzieciak weźmie to do ręki. ..nigdy nic nie wiadomo a wystarczy sekunda. 12:29, 19.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

z Miastaz Miasta

0 0

Sranie psa i nie sprzątanie po nim to jedno. Jest Prawo, którego SM mogła by pilnować bardziej swojej roboty i skrupulatniej żeby nie powiedzieć w ogóle zacząć wykonywać swoje obowiązki. Ponadto jest działająca sieć monitoringu i widać jak delikwent nie sprząta po swoim psie. Cóż za problem zwrócić mu uwagę przez megafon, jeżeli nie ma patrolu w pobliżu. Można również nagranie wykorzystać. Raz czy drugi kilka osób dostanie mandaty to i reszta zacznie chodzić z torebką przy sobie na psie pozostałości. Natomiast rozrzucanie "parówek z niespodzianką" to bestialstwo, którego nie można tolerować. Szkoda, że akurat nikt nie zauważył tego zwyrodnialca, który ten przysmak rozkładał. Idealną karą było by zjedzenie tego posiłku bez popicia. 10:21, 20.02.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%