Legionowo: Nie ma szans na szybką budowę tunelu na Kwiatowej

Przejazd kolejowy w ciągu ulic Kwiatowej i Polnej w Legionowie od dłuższego już czasu nie schodzi z ust okolicznych mieszkańców oraz korzystających z niego kierowców. Główny zarzut jest taki, że przeprawa jest wiecznie zamknięta, a przejazd nią w godzinach szczytu to często nawet pół godziny wyjęte z życiorysu. Czy kiedyś ulegnie to zmianie? Szanse na to naturalnie są, ale niestety niewielkie.



Na początku grudnia radny z Komitetu Nasze Miasto - Nasze Sprawy, Dariusz Błaszkowski zadał władzom Legionowa pytania odnośnie planowanej w tym miejscu budowy tunelu. - Temat budowy bezkolizyjnego przejazdu jest istotny dla społeczności Bukowca oraz pozostałych mieszkańców zmagających się z utrudnieniami w ruchu lokalnym, po modernizacji linii kolejowej - możemy przeczytać w interpelacji radnego Błaszkowskiego. W piśmie radny zadał władzom także konkretne pytania. Błaszkowski pytał, czy miasto jest w ogóle zainteresowane budową tunelu i jakie działania w tym zakresie zostały już podjęte.

Prezydent Roman Smogorzewski na interpelację radnego odpowiedział w poniedziałek (21.12). Z informacji przekazanej przez Smogorzewskiego wynika, że miasto zastanawia się nad budową tunelu w miejsce tradycyjnego przejazdu w ciągu ulic Polnej i Kwiatowej, ale po pierwsze miałby to być tak zwany "mały tunel" - obsługujący wyłącznie samochody osobowe i karetki pogotowia, a po drugie taka inwestycja musiałaby być dofinansowana z środków PKP.

- Nie ulega wątpliwości, że budowa tunelu to kosztowna inwestycja, która nie powinna być realizowana z budżetu miasta. W obecnej sytuacji politycznej i zmianach w zarządzie spółek z udziałem Skarbu Państwa nie zostały jeszcze podjęte rozmowy. Po wybraniu nowego zarządu spółki PKP rozmowy zostaną podjęte. Uważamy, że tylko przy współfinansowaniu ze strony PKP taka inwestycja może zostać zrealizowana - tłumaczy w odpowiedzi na interpelację radnego prezydent Smogorzewski.

/red/