Niedzielne (7.06) przedpołudnie nie rozpieszczało biegaczy mających wziąć udział w kolejnej edycji popularnego wyścigu Legionowska Dycha. Było duszno i gorąco. Temperatura, podobnie jak emocje sięgały zenitu. Chętnych do biegania ulicami Legionowa było 400 zawodników nie tylko z Polski, ale z całego świata.
Główny bieg rozpoczął się punktualnie o godz. 10:00 przy salwach braw i dźwiękach głośnego dopingu ze strony widzów. Po pokonaniu dziesięciokilometrowej trasy biegnącej ulicami Legionowa jako pierwszy na metę wbiegł Kenijczyk, Stephen Kiplimo z czasem 30:11, a tuż za nim podążył jego rodak, Francis Lagat. Jako trzeci linię mety przebiegł Paweł Raczyński z czasem 33:00. Warto zaznaczyć, że w pierwszej dziesiątce znalazł się mieszkaniec Legionowa - Maciej Milewski z czasem 37:07.
Wśród kobiet najlepszy czas uzyskała mieszkanka Terespola, Izabela Trzaskalska (35:30). Najszybszą legionowianką okazała się Marta Lejzerowicz (48:00).
Niestety w tym roku również nie udało się pobić rekordu Legionowskiej Dychy (30:06), który ustanowiony został w pięć lat temu przez Sviatoslava Cvietkov (Kovel, Ukraina). Jedno jest pewne - już za rok pojawi się na to kolejna szansa.
/red/
Petent18:02, 08.06.2015
0 0
W regulaminach biegów powinna być informacja, że uczestnikiem musi być osoba z polskim obywatelstwem i tyle. Ci goście z Kenii jezdza po calej Polsce i kasują pieniądze i nagrody ze wszystkich biegów. 18:02, 08.06.2015
VOLTAN14:15, 08.06.2015
0 0
No widać, że zwycięzcy to rodowici Legionowianie. Tylko opaleni za bardzo. I do L-wa dotarł biznes na wygrywanie biegów.....wiadomo przez kogo. 14:15, 08.06.2015