Legionowo: Dwie interwencje w sprawie czadu. Na szczęście fałszywe

W nocy z poniedziałku na wtorek (25/26.01) legionowscy strażacy dwa razy wyjeżdżali do znajdujących się w Legionowie mieszkań. Powodem były podejrzenie obecności w budynkach czadu. Na szczęście oba zgłoszenia okazały się fałszywe. Śladów "cichego zabójcy" nie odnaleziono.



Pierwsza interwencja miała miejsce 40 minut po północy przy ul. Jagiellońskiej. Do strażaków zadzwonił zaniepokojony mieszkaniec, który twierdził, że z zamontowanej w domu czujki tlenku węgla rozległ się dźwięk, co sugerowało obecność trującego gazu. Na miejsce wysłano jeden zastęp strażaków, którzy dokładnie sprawdzili dom za pomocą czujnika czadu oraz czujnika wielogazowego. Na szczęście obecności "cichego zabójcy" nie stwierdzono. Alarm wydobywający się z zamontowanej w lokalu czujki mógł być spowodowany jej awarią lub wyczerpywaniem się baterii.

Około godz. 1:30 strażacy zostali natomiast wezwani do mieszkania przy ul. Kopernika. W tym przypadku zgłaszający twierdzili, że w domu unosi się dziwny zapach. Strażacy, którzy pojawili się na miejscu dokonali pomiarów, które nie wykazały żadnego niebezpiecznego gazu.

Obie interwencje trwały około kilkunastu minut. Choć podejrzenia mieszkańców okazały się fałszywe, to jednak wezwanie strażaków było zachowaniem prawidłowym. Nie należy lekceważyć alarmów z czujki czadu, ani innych podejrzeń związanych z obecnością tego trującego gazu. Czad, to idealny zabójca. Nie widać go, nie zdradza swojej obecności także za pomocą zapachu. Pierwsze objawy zatrucia nie są charakterystyczne. W drugiej fazie powoduje on utratę przytomności i śmierć.

/red/