Koszykarskie sukcesy Lotosu?

Od początku sezonu Lotos przegrał tylko raz i przed meczem zajmował pierwsze miejsce w tabeli II ligi. Przeciwnikiem Lotosu był zespół Bumszakalaka, z którym dwa sezony temu jabłonowianie wygrali 62:50. W tym sezonie, mimo wzmocnień kadrowych i znajomości przeciwnika nie udało się powtórzyć tego wyniku. Udało  się wygrać jedynie pierwszą kwartę (23:15), ale te pierwsze 10 minut dobrej gry, to wszystko na co było stać zawodników Lotosu- w kolejnej kwarcie zdobyli tylko 3 punkty (3:17), a trzecią i czwartą przegrali po 15:16. Cały mecz zakończył się wynikiem 56:64.

Po słabym, ale wygranym spotkaniu w poprzedniej kolejce (63:60 z drużyną Bat Mocy) Lotos wciąż zajmował pierwsze miejsce w swojej grupie i był uważany za faworyta do gry w finale, ale na dzień dzisiejszy, po opisywanej porażce,  miejsce Lotosu zajęła drużyna MAWI z którą dotychczas zawodnicy z Jabłonny nie grali. Lotosowi zostały  jeszcze dwa mecze aby wrócić na szczyt tabeli II ligi WNBA i to właśnie z MAWI czeka Lotos najważniejsze spotkanie. Zawodnicy mają nadzieję, że uda  się wystawić pełny (i zdrowy) skład przeciwko tym przeciwnikom - ostatnią kolejkę jabłonowianie grali bez  rozgrywającego, co było widać w grze w ataku oraz bez  najwyższego zawodnika, co z kolei znacznie utrudniało obronę.

Już dzień później zawodnicy Lotosu mieli okazję sprawdzić czy zapomnieli o przegranej - w niedzielę grali w lidze PLKA z niepokonaną dotąd drużyną Evenement Team. Po zaciętej i wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej części gry, dzięki skutecznej grze Macieja Proroka (22 punkty) i twardej obronie całego zespołu, LKS Lotos Jabłonna wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddał już do końcowego gwizdka. Po zwycięstwie 60:55 to Lotos jest jedną z trzech drużyn bez porażki na szczycie tabeli.

/UG Jabłonna/