Zamknij

Kobieta też ma swoje prawa - kontrowersyjny felieton legionowskiej Plotkary

02:25, 07.04.2016 Aktualizacja: 12:31, 07.04.2016
Skomentuj

Pewien poseł zachwalał uroki macierzyństwa, jakie czekają zgwałconą jedenastolatkę. Komentowanie tego, co powiedział, nie nadaje się do publikowania w żadnym szanującym się medium, ugryzę się zatem w język. Poradziłabym mu tylko, by poddał się łyżeczkowaniu mózgu, bo to co ma między uszami, nie zasługuje na dalsze istnienie.



W internecie i na ulicy aż huczy od obywatelskiego oburzenia. Trudno się temu dziwić. Garstka zatwardziałych obrońców moralności w służbie kościoła próbuje podporządkować sobie resztę społeczeństwa. Korzysta z okazji, że właśnie dorwała się do przycisków na sali sejmowej, a przecież może tym doprowadzić niemal do wojny domowej. Przekonań i wartości człowiek broni przecież do upadłego. To prawda stara jak świat, wykorzystywana przez sprytnych manipulantów.

Coś mi się wydaje, że i tym razem rozbuchana dyskusja jest na rękę rządzącej (tfu!) "elicie", by przekierować uwagę i energię nie tam, gdzie powinna być skupiona. Iskra więc poszła w naród i wznieciła pożar. I tu spece od political fiction nie przewidzieli, że mają do czynienia z żywiołem, który niełatwo będzie opanować. Chyba po raz pierwszy odkąd żyję jestem świadkiem tak silnej demonstracji kobiecej solidarności i solidarności z kobietami. I chociaż daleka jeszcze droga do tego, by kościół zaczął widzieć w kobiecie coś więcej niż tylko macicę, jestem przekonana, że tym razem nie pozwolimy się uciszyć i potulnie przyjąć bezduszne i pełne pogardy dla kobiet "prawo". Będziemy krzyczeć, demonstrować, pisać petycje, skargi, wyśmiewać głupotę oraz ciemnogród i okazywać naszą siłę.

Nie jesteśmy same - wspierają nas kobiety z innych krajów oraz wspaniali mężczyźni, którzy stoją za nami murem - nasi mężowie, bracia, przyjaciele, ojcowie, narzeczeni, publicyści, dziennikarze i ci wszyscy, którzy mają szacunek dla drugiego człowieka. Bo kobieta to człowiek. Kiedyś poczęty, a nawet narodzony. O tym zdaje się zapomnieli posłowie zasłuchani w anielskie śpiewy płynące z kurii.

Znajomi na fejsbuku radzą: pora uciekać z tego chorego kraju. Ja jednak nigdzie się nie wybieram. Będę zbierać podpisy pod projektem ustawy o liberalizacji istniejących już przepisów antyaborcyjnych, a także walczyć o świeckość państwa, przeniesienie religii ze szkół do parafii, wprowadzenie rzetelnej edukacji seksualnej do szkół i przedszkoli, refundację wszystkich środków antykoncepcyjnych oraz in vitro. Będę tępić ciemnogród i nie pozwolę, by ktoś decydował o moim ciele, zaglądał mi pod kołdrę i organizował moje prywatne życie. A już na pewno tym kimś nie będzie ksiądz czy polityk.

Posłowi życzę, żeby dał mózgowi odpocząć i nie płodził więcej "złotych" myśli. Pigułka "dzień po" za chwilę nie będzie dostępna.

/Plotkara/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

teresateresa

0 0

Uważam, że to tytuł jest kontrowersyjny i sugerujący potępienie autorki. Każdy ma prawo do własnego zdania; temat jest na czasie, czytałam mocniejsze słowa. Każdy ma prawo do własnego poglądu i może go wyrażać publicznie; za to nie każdy ma odwagę otwarcie przyznać się do swojego zdania. 20:53, 07.04.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

olaola

0 0

uważam, ze posłowi nie ma co łyżeczkowac bo ten przypadek nie ma mózgu, a ponadto jak che sobie pogrzebać to niech grzebie w swoich majtkach może coś w nich znajdzie bo grzebanie w cudzych to molestowanie, a może i gwałt? Ponadto wnikanie we wszystkie sfery zycia to faszyzm, czyżby ... 13:11, 11.04.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%