Katar i kaszel. Iść do pracy, czy zostać w domu?

Listopad to szczególny miesiąc w roku. Po zakończonym lecie nie ma już śladu, nadciągają chłody, wiatr, deszcz - to okres, w którym częściej niż zwykle padamy ofiarą chorobotwórczych drobnoustrojów. Często zdarza się, że przychodzimy do pracy zakatarzeni, z kaszlem, a nawet stanem podgorączkowym. Nie chcemy iść na zwolnienie z różnych powodów, ale czy na pewno robimy dobrze? Może warto byłoby choć dwa dni spędzić w domu?



Przychodzenie do pracy z przeziębieniem to tradycja, która narodziła się w Polsce w czasie przemian gospodarczych, na początku lat 90-tych. Ogromne bezrobocie, wizja kuroniówki i chęć przypodobania się szefowi sprawiły, że Polacy przestali zwracać uwagę na zdrowie. Ważniejsza była bowiem praca.

Dziś sytuacja na rynku pracy znacznie się zmieniła i to na lepsze, jednak przyzwyczajenia pozostały - co zauważyli dziennikarze Portalu Pracuj.pl. Według badań z kararem i kaszlem przychodzi do pracy ponad połowa Polaków i zdaniem specjalistów, robi tym samym ogromny błąd. Dlaczego?

Po pierwsze przychodząc do pracy podczas przeziębienia narażasz innych. Wirusy przenoszą się w większości drogą kropelkową. Istnieje więc spore ryzyko, że za kilka dni kichać będzie już połowa z osób, z którymi miałeś styczność.

Po drugie, przewlekłe nieleczone przeziębienie może przerodzić się w groźniejszą chorobę. Chcąc uniknąć zwolnienia lekarskiego możesz nieświadomie doprowadzić do czegoś zupełnie odwrotnego. Co więc robić?

Lekarze radzą, by nie bać się zwolnień lekarskich. Najlepszym lekarstwem na przeziębienie jest bowiem odpoczynek w domowym zaciszu. Wystarczą tylko 2-3 dni, aby uciążliwe objawy minęły i abyś mógł wrócić do swoich obowiązków w pełni sił.

Szukasz pracy? Sprawdź sprawdzone ogłoszenia w sieci

Jeśli obecnie szukasz pracy na pewno przeglądasz ogłoszenia w Internecie. Aktualne oferty pracodawców w Legionowa i okolic można znaleźć między innymi tutaj.

/red/